Na wspólnej, dobrej drodze

Na pytania dziennikarzy odpowiada premier Hiszpanii Jose Maria Aznar

04.05.2003

Czyta się kilka minut

Jak ocenia Pan Premier obecny stan stosunków polsko-hiszpańskich? Jak Hiszpania odnosi się do polskich starań o członkostwo w Unii Europejskiej?
Odkąd relacje między naszymi krajami nabrały uprzywilejowanego charakteru, umacniały się i rozwijały bardzo dobrze: w ramach relacji bilateralnych, kontaktów na płaszczyźnie europejskiej i w sferze gospodarczej. Podpisanie w Atenach Traktatu Akcesyjnego z Polską to powód do wielkiej satysfakcji i radości również dla Hiszpanii. Od początku wspieraliśmy i rozwijaliśmy takie kontakty, które zmierzały do zapewnienia Polsce członkostwa w Unii Europejskiej. Hiszpański parlament przyjmie Traktat Akcesyjny większością głosów.

Jest także moim życzeniem, aby Polska odniosła sukces w referendum w sprawie wejścia do UE. Chciałbym podkreślić, że nasi polscy przyjaciele nie powinni mieć najmniejszych wątpliwości, iż decyzja o wstąpieniu do Unii Europejskiej jest bardzo trafna. Chciałbym też, aby nasi przyjaciele z Polski pamiętali, jak wyglądała Hiszpania w 1986 r., gdy przystępowała do Unii, a jakim krajem jest dziś. Możliwość wejścia do struktur europejskich to wielka szansa - szansa, która nie zdarza się często. Alternatywa jest tylko jedna: odizolowanie.

W Unii Europejskiej Polska będzie mieć taką samą wagę instytucjonalną jak Hiszpania. Polska będzie miała również, a wręcz już prawie ma, te same szanse, którymi dysponowała Hiszpania. Brakuje jedynie decyzji polskich obywateli, która umożliwi wykorzystanie tej wielkiej szansy. Wiem, że zmiany wywołują czasem opór. Jednak sądzę, że fakty, jak i przykład innych krajów, wskazują, jaka jest właściwa droga i jaką decyzję należy podjąć.

Polska i Hiszpania w pełni zgadzają się w poglądach na sytuację międzynarodową, w szczególności w odniesieniu do walki z terroryzmem i sytuacji w Iraku. Zgadzamy się też w zupełności, gdy chodzi o znaczenie naszych kontaktów transatlantyckich, i w kwestiach decyzji, które zmierzają do zapewnienia bezpieczeństwa i pokoju na całym świecie. Chciałbym podkreślić, że jestem bardzo usatysfakcjonowany pełnią zrozumienia, która charakteryzuje kontakty polsko-hiszpańskie.

Czy to sprawiedliwe, że Polska, wstępując do Unii, otrzyma pomoc o połowę mniejszą niż Hiszpania w pierwszych latach swego członkostwa we Wspólnocie Europejskiej?
Tym, co jest naprawdę ważne i co liczy się w ostatecznym rozrachunku, są rezultaty. Dla Hiszpanii istotne było, że zawsze, gdy decydowała się otworzyć na zewnątrz, dokonywała ogromnego postępu, skoku cywilizacyjnego. I to jest właśnie sprawa zasadnicza: po prostu trzeba podjąć decyzję, gdzie chce się być w Europie - i wykonać te zadania, które nam przynależą z racji członkostwa w Unii. Rolnictwo w Hiszpanii było poddane przez wiele lat okresom przejściowym. Musieliśmy przekształcić wiele sektorów naszej gospodarki. Ale ostateczny bilans jest dodatni.

W 1986 r. Hiszpania stała przed podobną alternatywą, przed jaką stoi dziś Polska: czy wejść do struktur europejskich i dokonać niezbędnych reform, czy pozostać poza nimi i być skazanym na niebyt. Oczywiście, pomoc ze strony Unii jest bardzo ważna, ale nie mniej ważne jest przeprowadzenie reform. A potem końcowy rezultat jest, jak już mówiłem, pozytywny. Oto konkretne dane: dochody w rolnictwie, porównując bieżący rok z 1985 r., wzrosły w Hiszpanii o 115 proc. Dochód na jedną osobę zatrudnioną w rolnictwie wzrósł o 332 proc. Eksport produktów rolno-spożywczych wzrósł o 296 proc. Jednocześnie dokonano wielkiego wysiłku w dziedzinie restrukturyzacji rolnictwa. Sami zobaczcie i porównywajcie Hiszpanię z roku 1985 i 2003. Szczerze mówiąc, to zupełnie inny kraj. Różnica jest taka: albowsiadamy do pociągu, który pędzi z prędkością 100 kilometrów na godzinę, albo wybieramy taki, który ledwie jedzie. Ja nie mam wątpliwości, do którego z tych pociągów należy wsiąść.

Polska i Hiszpania wspólnie zaangażowały się w organizowanie międzynarodowego poparcia dla operacji w Iraku. Czy możemy spodziewać się kolejnych działań militarnych na Bliskim Wschodzie, np. w Syrii?
Jeżeli chodzi o Syrię, to kraj ten był i będzie przyjacielem Hiszpanii. Nie będzie celem żadnych działań wojennych. Jestem przekonany, że konflikt w Iraku nie rozleje się na inne państwa regionu. Musimy rozwijać wszystkie te formy współpracy, które służą pokojowi i stabilizacji w tej części świata. Dlatego nie chodzi tu o wywieranie nacisków, ale o to, by rozmawiać i stabilizować sytuację za pomocą pokojowych metod. Inną sprawą są działania pewnych sił, które pragną konfliktu na Bliskim Wschodzie. Być może są to ludzie, którzy po prostu nie potrafią żyć w pokoju - tacy już są z natury. Ale to nie jest przypadek Syrii. Dla Bliskiego Wschodu niezwykle ważne jest ustanowienie pokojowych stosunków między Palestyną a Izraelem. Myślę, że jest to możliwe. Chciałbym jeszcze przypomnieć, że Polska i Hiszpania są koalicjantami w konflikcie irackim - i będziemy angażować się też w pomoc humanitarną i proces odbudowy Iraku.

Jak ich rad Hiszpanie mogliby udzielić Polakom jako nowemu i uboższemu członkowi Unii Europejskiej?
Polska nie potrzebuje żadnych rad i ja takich rad nie będę Polsce udzielać. Potrzebowała natomiast naszego wsparcia - my takiego wsparcia udzieliliśmy i będziemy udzielać, jeśli zajdzie potrzeba. Natomiast podjęcie odpowiedniej decyzji jest teraz w rękach Polaków. Mogę tylko zapewnić, że w strukturach Unii Europejskiej będziemy współpracowali z Polakami w sposób tak satysfakcjonujący, jak miało to miejsce do tej pory.

Skrócony zapis konferencji prasowej premiera Królestwa Hiszpanii Jose Marii Aznara, jaka z udziałem premiera Leszka Millera odbyła się w Urzędzie Rady Ministrów 15 kwietnia 2003 r.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2003