Myśli polskie

Co ludzie pomyślą?” – to pytanie zawsze komplikowało podejmowanie życiowych decyzji i przez wieki napawało ludzi zwierzęcym lękiem.

14.02.2012

Czyta się kilka minut

Gdy padało, odpowiedzią była decyzja o wycofaniu się z nazbyt brawurowych planów życiowych. „Co ludzie pomyślą?” – przez długi czas było dla ludzkości zagadką kluczową, motorem rezygnacji bądź skrywania choćby myśli głupich. W ramach obrony przed przykrymi odpowiedziami na to pytanie wychowywano dzieci i, rzecz jasna, dorosłych.

Tak było. O tym, co ludzie mogą sobie pomyśleć, napisano na całym świecie niezliczoną liczbę podręczników i poradników. Ich treść miała zapobiegać owemu „pomyśleniu ludzi”, miała zdusić myśli o czynach rujnujących reputację. Gdy podręczniki się starzały, pisano nowe, aż do teraz. Dziś poczciwi autorzy savoir-vivre’ów, jeżeli nie znaleźli sobie posad w zakładach kosmetycznych bądź fryzjerniach, są zapewne na utrzymaniu podatnika, wiodąc żywot w ogrzewalniach miejskich. Tam ich trzeba szukać, bo pytanie „Co ludzie pomyślą?” jest już nieważne. Koniec z tajemnicą. Wiemy, co myślą wszyscy, w każdej sekundzie pracy ich mózgów, i jest to wiedza przygniatająca. Nie trzeba się już zamęczać, zamartwiać, zgadywać, czytać tajemniczych wskazówek, horoskopów, wpadać w neurozy, kołowrotki domysłów i w młynki obsesji. Nie musimy się też łudzić. Wystarczy włączyć komputer. Tak długo pracowaliśmy, by stało się to łatwe, że oto wiemy, co myśli każdy, bez teoretyzowania. To przykre.

Najpewniej nigdy nie przyszłaby nam do głowy śmiała myśl, że moglibyśmy wiedzieć, co ma do powiedzenia o poezji posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Dziś wiemy. Bez żadnego wysiłku, bez konieczności jazdy do okręgu siedleckiego, który reprezentuje w parlamencie. Co dawniej byłoby niemożliwe, dziś jest oczywiste. Znamy cały jej pogląd na literaturę. Znamy jej gust i jej wyobrażenie, czym jest poezja. Wiemy tym samym, co Krystynie Pawłowicz formuje nastrój. Ta kierowniczka katedry prawa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego istotę polskiej poezji widzi w wierzbie. Wierzba jest dla niej do tej poezji kluczem. Poezja polska bez wierzby nie jest poezją polską. Wierzba jest rusztowaniem narodowej mowy wiązanej, mimo że znalezienie do tego słowa rymu nie jest zadaniem ani łatwym, ani przyjemnym. Wierzba i poezja. Poezja na drzewo. Krystynie Pawłowicz odbiła wierzba, owa polska palma, w lutym.

Albo Łukasz Warzecha. Oto garść jego przemyśleń na temat pogrzebów: „Szymborska miała, rzecz jasna, pełne prawo takiej właśnie ceremonii sobie zażyczyć. Ja natomiast mam pełne prawo uznać, że jest to rodzaj bardzo jednoznacznej demonstracji światopoglądowej zza grobu – zwłaszcza w kraju, gdzie katolicki pogrzeb mogły mieć nawet takie postaci lewicy jak ś.p. Jerzy Szmajdziński”. Mówi się, że Warzecha jest człowiekiem prawicy, zbliżonym jednak do centrum. Oto dzięki sieci widzimy go, jak myśli o sprawach ostatecznych. Wynika z tego myślenia tyle, że aby Warzechy nie zepchnąć na pozycje prawicowo skrajne, ludzie w Polsce powinni się grzebać po katolicku. Obowiązkowo. Tak niewiele trzeba, by Warzecha się nie zezłościł i tak niewiele, byśmy się dowiedzieli, jak czytać katechizm.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2012