Motyki w dłoń!

Wyniki badań stanu czytelnictwa w Polsce opracowane przez Bibliotekę Narodową rokrocznie wywoływały publicystyczny lament i wrzawę. Tym razem jest inaczej.

01.04.2019

Czyta się kilka minut

 / ZYGMUNT JANUSZEWSKI
/ ZYGMUNT JANUSZEWSKI

W ferworze publicystycznych dyskusji o tym, czy dziś w ogóle warto czytać, zniknęły same wyniki badań czytelnictwa, które zaskakująco wiele mówią o naszych zwyczajach i skłonnościach. Wbrew pozorom nie tylko coraz więcej książek kupujemy – częściej dostajemy książki w prezencie i chętniej niż jeszcze dwa lata temu wypożyczamy je z bibliotek. Mimo to z roku na rok mizernieją nasze domowe księgozbiory – 80 proc. badanych deklaruje dziś posiadanie mniej niż stu książek. Być może przerzuciliśmy nasze biblioteki do czytników, oszczędzając przy tym nieco miejsca w niewielkich mieszkaniach, ale trudno na podstawie zebranych przez Bibliotekę Narodową danych jednoznacznie wnioskować o popularności e-booków. Z papieru chętnie rezygnują tylko ci, którzy jednocześnie „sprawnie korzystają z komputera” – niestety wstępny raport nie podaje sposobu, w jaki te kompetencje oceniono.

NIEZMIERNIE RZADKO DEKLARUJEMY, ŻE KORZYSTAMY Z ZASOBÓW INTERNETOWYCH, również tych nieodpłatnych czy nielegalnych – to kolejne zaskoczenie. Do lektury jakichkolwiek dłuższych tekstów w formie elektronicznej przyznaje się tylko 10 proc. Polaków. Tymczasem popularne serwisy umożliwiające udostępnianie plików z książkami notują miesięcznie miliony odsłon.

Niepokojące jest to, że najmłodsi respondenci częściej w wyborze lektur kierują się listami bestsellerów i atrakcyjnością okładki, jednocześnie pielęgnując wewnętrzne przekonanie o niezależności własnych wyborów i odporności na przekaz reklamowy. Uczniowie szkół średnich i studenci za zupełnie nieprzydatne uznają nagrody literackie. Tę diagnozę potwierdzają wydawcy – wyróżnienie książki przez krytyków nie przekłada się znacząco na sprzedaż tytułu.

Czy nas to martwi, czy nie – ledwie 13 proc. młodych kobiet i tylko 4 proc. mężczyzn lubi czytać. Po skończeniu nauki do lektur powrócą ci, którzy wyrobili sobie nawyk czytania w szkole. A na razie czytać nie lubimy. Szczególnie w czasie wolnym od pracy (po książkę sięga wówczas 7 proc. z nas), na wakacjach (5 proc.), w autobusie (3 proc.) i w kolejce do lekarza (2,6 proc.). Czytamy najchętniej w domu, gdy podczas burzy zawiesi się Netflix i nic lepszego nie idzie wymyślić. Wtedy, ostatecznie i niechętnie, sięgamy po tekst.

NAJBARDZIEJ NIEPOKOJĄCE SĄ JEDNAK NIE WYNIKI BADAŃ, ALE HISTERYCZNA REAKCJA, jaka towarzyszyła ich publikacji – odkąd Biblioteka Narodowa upubliczniła swój raport, kilkanaście procent tych, którzy wciąż „bardzo lubią czytać książki”, dowodziło w internecie, że dla psychicznej higieny lepiej jest jednak pielić grządki. Co więcej, obrona posiadania książki okazywała się „przejawem neoliberalnych słabości i klasistowskich ciągot”, a krytyka konieczności posiadania – postironicznym populizmem. Czytasz – fetyszyzujesz; publicznie przyznajesz, że czytanie jest dla ciebie ważniejsze od serialu – oddajesz się czynnościom samotniczo-ipsacyjnym, przekonują ci, którzy… na co dzień czytają. „Chcesz rozpoznać świat? Lepiej klikaj w memy” – pisze doktor literaturoznawstwa i krytyk literacki.

Nie dziwię się – przed czytaniem współczesnej prozy ostrzegają nawet jej twórcy. „Czytanie książki jest równie pożyteczne co skopanie ogródka, zrobienie ciasta” – pisze laureatka Paszportu „Polityki”, której lektura niegdyś „zastępowała trudne kontakty z rówieśnikami, otoczeniem, rzeczywistością, pozwalała zapomnieć o wymaganiach świata i własnych deficytach”. Jeśli dla pisarki upominającej się dotąd w swojej twórczości o głos kobiet w debacie publicznej czytanie stało się znienacka „średnioklasowym intelektualizmem”, rodzi się pytanie, gdzie tak naprawdę stoją notorycznie przez nią piętnowane „lamelowe płoty mentalne”.

A MOŻE NIE MA CO SIĘ ZŻYMAĆ? Socjologowie przewidują, że niebawem klasa średnia zniknie, bogaci będą się bogacić, a biednym pozostanie pielenie ogródka. Rozwój technologiczny związany z rewolucją cyfrową, na którą tak chętnie powołują się krytycy klasistowskiej dyktatury stęchłego czytelnictwa, pogłębia rozwarstwienie społeczne. Coraz doskonalsze oprogramowanie umieszczane w coraz tańszym sprzęcie wykonuje coraz częściej nasze prace, przyczyniając się do spadku zatrudnienia nie tylko w sektorze produkcyjnym, ale i usługowym.

Niestety potencjał raportu Biblioteki Narodowej po raz kolejny nie zostanie wykorzystany w publicznej debacie i nie przełoży się na rozwiązania systemowe. Przydałyby się nam one dziś bardziej niż kiedykolwiek, bo umiejętność wyszukiwania, selekcji i interpretacji informacji stała się nie tylko ważna, lecz wręcz kluczowa.

Zagubienie informacyjne wyrzuca nieczytające narody na peryferie świata. Badacze nazywają tę tendencję neokolonializmem XXI wieku. Umiejętność pielenia może się okazać przydatna. ©℗


CZYTAJ TAKŻE: Najnowszy Magazyn Literacki „Książki w Tygodniku” o poezji >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Od 2018 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, dziennikarka i redaktorka Działu Kultury, wydawczyni strony TygodnikPowszechny.pl. W 2019 r. nominowana do nagrody Polskiej Izby Książki za najciekawszą prezentację książek i czytania w mediach drukowanych. Od… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2019