Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
---ramka 401838|prawo|1---Otóż św. Dominik marzył, by się udać z misją ewangelizacyjną na krańce ówczesnego świata, do Kumanów - ludu, którego dziś nie jesteśmy w stanie zlokalizować. Papież zasugerował mu jednak, że bardziej potrzebny będzie na południu Francji, by świadczyć o Chrystusie wśród albigensów. Zakon więc, w którym żyję, jest owocem niezrealizowanej wizji Dominika, który zapewne zakończyłby misję w stylu św. Wojciecha i 8 sierpnia celebrowalibyśmy pamiątkę jego męczeństwa, a nie uroczystość założyciela zakonu.
Czasem tak bywa, że życie staje w poprzek ludzkich zamiarów. Być może doświadczyłeś sytuacji, gdy wizje, które w sobie pielęgnowałeś, starannie planowana przyszłość, wymarzona koncepcja obracały się w gruzy. Nie mogłeś się pogodzić z przeszłością, bałeś się przyszłości, nie rozumiałeś tego, co się dzieje. Nie mam na myśli wydarzeń tak tragicznych jak śmierć kogoś kochanego albo krzywda, która niszczyła bezcenne dobro, ale zmianę, która stawiała Cię wobec zupełnie innych wyzwań. W podobnej sytuacji znalazł się Dawid, który chciał zbudować Bogu świątynię na miarę Jego wielkości, a usłyszał, że to Bóg zbuduje mu królestwo. Maryja, która miała być żoną Józefa i cieszyć się gromadką dzieci, usłyszała, że pocznie z Ducha Świętego i stanie się matką Najwyższego.
Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem niespodzianek, potrafi burzyć ludzkie plany. Jego propozycje nie mieszczą się w człowieczych założeniach, wywracają do góry nogami dotychczasowe widzenie świata. Adwent to czas przygotowania na Boże zaskoczenie. Może się przecież zdarzyć, że Bóg pośle do Ciebie anioła. Przyjdzie w bezcielesnej postaci, chowając się za Twoją niespodziewaną myślą, za kartami książki, za spotkanym człowiekiem, zbiegiem okoliczności, obiektywnymi trudnościami...
Nigdy nie wiesz, dokąd Cię Bóg prowadzi, co Ci przygotował, co wyniknie z Twojego niezrealizowanego marzenia, zawiedzionej nadziei, niespodziewanej propozycji porzucenia dotychczasowego miejsca, zmiany koncepcji życia. Cokolwiek się jednak stanie i niezależnie od tego, jak nieciekawie będzie wyglądała Twoja sytuacja, pamiętaj, że dopóki żyjesz na tym świecie, koniec jednej drogi oznacza początek innej. Opłakiwanie niezrealizowanych zamierzeń zamyka Cię na szanse, które stają przed Tobą. Znam ludzi, którzy przegrywają codzienność, bo po wielu latach noszą w sobie gorycz niezrealizowanych zamierzeń.
Umiejętność poddania się propozycji Boga i zaufanie w Jego prowadzenie może skierować Cię na drogę, której sam byś nie odnalazł. Wydobędzie ona z Ciebie talenty, których sam byś nie odkrył. Jesteś powołany do wolności od siebie.
---ramka 401837|strona|1---