Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Seria znamiennych wydarzeń. W kwietniu 2005 r., podczas inauguracji pontyfikatu, Benedykt XVI mówi: „Nie jesteśmy przypadkowym i pozbawionym znaczenia produktem ewolucji. Każdy z nas jest owocem zamysłu Bożego”. W lipcu w „New York Timesie” ukazuje się krótki artykuł kard. Christopha Schönborna pt. „Odkrywanie zamysłu w przyrodzie”, w którym bliski współpracownik papieża pisze, że „ewolucja w znaczeniu wspólnego pochodzenia może być prawdą, jednak ewolucja w sensie neodarwinowskim, pojmowana jako niekierowany, niezaplanowany proces przypadkowego różnicowania i selekcji naturalnej z pewnością nią nie jest”. Tekst wywołuje zdziwienie w świecie naukowym i pytania, czy Kościół zamiast uznania ewolucji biologicznej, zaczyna popierać antynaukową koncepcję inteligentnego projektu. W związku z powstałym zamieszaniem papież decyduje, że tematem przewidzianego na lato następnego roku spotkania dyskusyjnego jego wychowanków (tzw. „Schülerkreis”) będzie stworzenie i ewolucja. Sympozjum nie daje jednak jednoznacznego rozstrzygnięcia, co o ewolucji myśli środowisko Benedykta XVI. Tymczasem w październiku 2006 r. ukazuje się „Bóg urojony” Richarda Dawkinsa. Anglojęzyczna wersja książki tylko do listopada następnego roku sprzeda się w nakładzie półtora miliona egzemplarzy i zostanie przetłumaczona na 31 języków, w tym polski. Można powiedzieć, że w dwa lata papież i jego współpracownicy oddali pierwszy mecz z nowym ateizmem walkowerem.
Skoro najwybitniejszy teolog wśród ostatnich papieży nie dostrzegł wyzwania, jakie dla współczesnej teologii stanowi rozwój nauki i jej wpływ na potoczny obraz świata, trudno oczekiwać, że w Polsce będzie lepiej. W teologicznych periodykach publikowane są artykuły pisane z pozycji kreacjonistycznej. Przez katolickich teologów wygłaszane są referaty na antyewolucyjnych sympozjach (np. referat „Sprzeczności »teorii ewolucji« w aspekcie filozoficznym” ks. prof. Tadeusza Guza; 19 maja 2016 r. na UW). Dobrym przyjęciem nie cieszą się też wśród niektórych środowisk poglądy ks. Michała Hellera czy śp. abp. Józefa Życińskiego – prekursorów w Polsce badania zagadnień z pogranicza nauki i wiary.
Pytań skierowanych w stronę wiary, a prowokowanych przez naukę jest coraz więcej. Czy można pogodzić stworzenie z ewolucyjnym rozwojem świata? Czy naukowa teza o hominizacji naszych zwierzęcych przodków narusza teologiczną prawdę o Bożym obrazie w człowieku? Czy Bóg czyniąc cuda narusza porządek przez siebie stworzony? W jaki sposób, szanując autonomię stworzenia, Bóg wysłuchuje naszych modlitw? Czy grzech pierworodny był wydarzeniem, które można zidentyfikować w historii naturalnej człowieka? Rozproszone próby odpowiedzi na te i inne pytania można było do tej pory znaleźć w różnych pracach z pogranicza nauki i wiary, nikt jednak nie zebrał tych zagadnień w spójną całość. Do teraz. Na rynku pojawiła się książka ks. Tadeusza Pabjana „Anatomia konfliktu. Między nowym ateizmem a teologią nauki”.
Istnieje niebezpieczeństwo, że ta niepozorna pozycja (zaledwie 186 stron), napisana językiem zrozumiałym, ale bliższym sali wykładowej niż pełnej anegdot i zadziorności publicystyki Dawkinsa, może zostać niezauważona. Autor – uczeń i współpracownik ks. Michała Hellera – podjął się próby przedstawienia i uzasadnienia odpowiedzi na trudne czy teologicznie niebezpieczne tematy, np. broni nieinterwencjonistycznego modelu Bożego działania w świecie. Lektura pożyteczna dla każdego, kto stawia intelektualne wymagania swojej wierze. Oby stała się też lekturą obowiązkową dla każdego polskiego kleryka. ©℗
KS. TADEUSZ PABJAN, ANATOMIA KONFLIKTU. MIĘDZY NOWYM ATEIZMEM A TEOLOGIĄ NAUKI, CCPress, Kraków 2016