Maryja Królowa Turcji

Jedni zacierają ręce czekając na turystów, inni dają upust oburzeniu, a jeszcze inni przecierają oczy ze zdumienia. W muzułmańskiej Turcji ma powstać największy na świecie posąg Maryi.

23.05.2016

Czyta się kilka minut

Dom Matki Bożej w Meryem Ana Evi, 2016 r. / Fot. Marcelina Szumer
Dom Matki Bożej w Meryem Ana Evi, 2016 r. / Fot. Marcelina Szumer

Figura Maryi? Inshallah! (Jak Bóg pozwoli) – wzdycha pan Murat, który słyszał już dziesiątki deklaracji polityków obiecujących ściągnięcie turystów do Selçuku na zachodzie Turcji. Od 30 lat prowadzi tu niewielki zakład fryzjerski, od kilku strzyże w nim polskich zakonników. Często rozmawia z nimi o tym i owym. Ostatnio – o liczbie sanktuariów maryjnych w Europie. Bo jak to możliwe, że matka Jezusa była w tylu różnych miejscach? Dopiero bracia kapucyni wytłumaczyli mu, że kościoły i miejsca kultu nie powstają u nas tam, gdzie Maryja postawiła stopę (bo nie postawiła), lecz gdzie się objawiła lub gdzie za jej wstawiennictwem zdarzył się jakiś cud. Murat trochę się zdziwił. Jego zakład leży przecież u podnóża Bülbül Dağı (Góra Słowików), na której – według objawień XIX-wiecznej niemieckiej mistyczki Katarzyny Emmerich – w małym kamiennym domku matka Zbawiciela spędziła ostatnie lata życia.

Marka: „Maryja”

Choć miejsce opisane przez Emmerich (która w Turcji nigdy nie była) odkryte zostało przez ekspedycję złożoną z izmirskich zakonników już w 1891 r., to Meryem Ana Evi nie doczekało się wśród pielgrzymów sławy takiej jak choćby Fatima. – Portugalskie sanktuarium odwiedza rocznie pięć milionów pielgrzymów, do nas przyjeżdża o połowę mniej. Czas to zmienić – mówił podczas lutowej konferencji poświęconej turystyce burmistrz Selçuku Zeynel Bakıcı, zapowiadając inwestycje i budowanie maryjnej „marki”. Zaczął od zgłoszenia kandydatury Selçuku do zorganizowania w 2017 r. Międzynarodowego Kongresu Turystyki Religijnej, na tym jednak nie poprzestał: – Rio de Janeiro ma Chrystusa, Nowy Jork – Statuę Wolności. W Selçuku powstanie największa figura Maryi – ogłosił entuzjastycznie.

Wzór dla muzułmanek

Entuzjazm burmistrza nie wszystkim się udzielił. Choć mieszkańcy miasta, którzy nie tylko żyją z pielgrzymów, ale też sami bywają i modlą się w Meryem Ana, zareagowali pozytywnie, to już pod internetowymi artykułami na ten temat nietrudno o krytyczne komentarze.

Zwłaszcza że Selçuk leży w liberalnej prowincji Izmir, gdzie od lat rządzi opozycyjna partia CHP, a odsetek mieszkańców bywających co piątek w meczecie jest najniższy w kraju. „Postawcie jeszcze Syna i Ducha Świętego do kompletu, zdrajcy!”; „Obłudnicy z CHP! W meczecie nikt ich nie widział, ale figurę sobie stawiają!” – oburzyło się kilku radykalnych wyznawców islamu.

Na odsiecz ruszyli ci mniej radykalni, ale za to bardziej oczytani: „Taki z ciebie muzułmanin, a nie wiesz, że Maryja to jedyna kobieta wspomniana w Koranie z imienia?”; „Maryja w Koranie stawiana jest za wzór dla każdej muzułmańskiej kobiety”. Głos zabrali też zupełnie praktyczni: „Religia religią, turystyka turystyką. Rzeźba to dobry pomysł”. Ale choć głosy sprzeciwu stanowią mniejszość, deklaracja burmistrza w konsternację wprawiła nawet jego podwładnych. Ci, z którymi próbowałam rozmawiać, nabrali wody w usta. „To prywatna inicjatywa pana Zeynela Bakıcı, nie będziemy o niej rozmawiać” – usłyszałam w urzędzie miasta.

Dobry klimat dla wierzących

Urzędnicy jednak nieco mijają się z prawdą. Pomysł wybudowania pomnika wyszedł bowiem nie od ich szefa, ale od Camilla Şeboya z rządzącej, proislamskiej AKP, byłego burmistrza jednej z dzielnic Izmiru, który przed rokiem gościł w Selçuku i omawiał z lokalnymi władzami perspektywy rozwoju miasta.

Dlaczego to właśnie zdeklarowani muzułmanie, którzy dosłownie kilka dni temu poważnie rozważali zmianę prawa w taki sposób, by z państwa świeckiego Turcja stała się na powrót – jak przed reformami Atatürka z 1923 r. – republiką islamską, wyszli z taką propozycją?

Paradoksalnie to właśnie za ich rządów poprawiła się w Turcji sytuacja mniejszości religijnych. – Dawne miejsca kultu znów pełnią rolę praktyczną, bowiem umożliwiono odprawianie mszy świętej w obiektach sakralnych, które dziś są muzeami [kiedyś zdobycie pozwolenia graniczyło z cudem, dziś to formalność – red.], remontowane są kościoły, które przez lata niszczały, wspólnoty religijne uzyskały osobowość prawną – wymienia brat Maciej Sokołowski, kapucyn opiekujący się sanktuarium Meryem Ana.

Selçuk Fatimą wschodu

Trudno powiedzieć, czy to działania „pod” Unię Europejską, której Turcja chce pokazać, że panuje tu wolność religijna, czy może bliskie wielu muzułmanom przeświadczenie, że lepszy wierzący (choćby i chrześcijanin) niż ateista. Faktem jest, że muzułmański Selçuk podpisał właśnie z chrześcijańską Fatimą umowę o partnerstwie – chce bowiem korzystać z europejskich doświadczeń w zakresie turystyki sakralnej. Burmistrz Bakıcı, który w ubiegłym tygodniu spotkał się z biskupem Izmiru, kustoszem Meryem Ana i zakonnikami z sanktuarium, zadeklarował też chęć współpracy z polskimi centrami duchowymi i religijnymi. – Lada dzień ma wysłać w tej sprawie listy intencyjne do Krakowa i Częstochowy – mówi brat Sokołowski. Na spotkaniu rozmawiano też o pomniku. Wbrew pozorom chrześcijańscy duchowni w Turcji nie wpadli w euforię. Boją się, że spokojne, ciche miejsce kultu zamieni się w jarmark rozdeptany przez turystów, którzy przyjadą nie po to, by się modlić, ale by zrobić sobie selfie z „największą Maryją na świecie”.

Choć władze Selçuku zapewniają, że tak się nie stanie, a projekt pomnika jeszcze nawet nie powstał, ciche, ukryte wśród zieleni sanktuarium i tak się zmieni, i to jeszcze w tym roku. 18 kwietnia stało się coś, w co fryzjer Murat nie wierzył. Nie wiadomo, czy to cud za wstawiennictwem Maryi, czy raczej fakt, że rządy w mieście przejęła AKP, ale Ankara po przeszło ośmiu latach oficjalnie zatwierdziła projekt utworzenia w obrębie Góry Słowików Parku Krajobrazowego Meryem Ana. Prócz punktów widokowych (a widoki są zachwycające), stanowisk przyrodniczych (ornitolodzy i biolodzy już rozpoczęli prace) na zboczach powstaną ekologiczne hotele.

Lada dzień mają też ruszyć prace nad kolejką linową, którą będzie można dostać się na szczyt. Dla pielgrzymów to dobra wiadomość, bo na razie (o ile nie przyjeżdżają własnym samochodem lub autokarem biura podróży), by dostać się do sanktuarium, muszą wydać fortunę na miejską taksówkę. Po drodze mijają zresztą jedną imponującą, pomalowaną na złoto figurę Maryi.

Kolejna – jeśli rzeczywiście powstanie – mogłaby zostać podpisana następującym fragmentem: „O, Mario! Zaprawdę, Bóg wybrał ciebie i uczynił cię czystą, i wybrał ciebie ponad kobietami światów. (...) Bóg zwiastuje ci radosną wieść o Słowie pochodzącym od Niego, którego imię Mesjasz, Jezus, syn Marii”. Ciekawe, ilu pielgrzymów zorientuje się, że to Koran (wersety 42, 45 w przekładzie Józefa Bielawskiego), a nie Ewangelia. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, korespondentka „Tygodnika Powszechnego” z Turcji, stały współpracownik Działu Zagranicznego Gazety Wyborczej, laureatka nagrody Media Pro za cykl artykułów o problemach polskich studentów. Autorka książki „Wróżąc z fusów” – zbioru reportaży z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2016