Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Można podziwiać Piłata, że swym lakonicznym komentarzem tak łatwo wyciszył organizatorów protestu. Skądinąd mogli oni przecież dostarczyć bez trudu kilkanaście projektów alternatywnych napisów na tabliczkę i prowadzić w nieskończoność spór o semantyczne subtelności uzasadnienia wykonanego wyroku. Mogli podnieść pełen zgorszenia krzyk, że przyjęta forma napisu rani ich uczucia religijne, wprowadza insynuacje polityczne, nie uwzględnia zgłaszanych wcześniej protestów, nie liczy się z opinią narodowych elit. Być może w obliczu majestatu śmierci potrafili wyciszyć swą wcześniejszą agresję i pogodzić się z treścią napisu, który jawił się jako prowokacja w stosunku do wyrażanych przez nich wcześniej przekonań. Nie można wykluczyć, że to właśnie poczucie dramatu Chrystusowego konania zrodziło w nich postawę szacunku wobec milczenia i kazało zamilknąć, by nie potęgować atmosfery zgiełku.
Podobną lekcję milczenia odnajdujemy w postawie Maryi, Jana i wiernych niewiast trwających przy krzyżu. Byłoby przecież zrozumiałe psychologicznie, gdyby Maryja mocno zareagowała na Golgocie na ogrom przeżywanego bólu; gdyby gniewnie skomentowała nieobecność reszty uczniów poza Janem lub dokonała wyrazistej oceny farsy procesu. Jej milczenie pozostaje wymowniejsze od krzyku wyrażającego protest czy bunt; podobnie jak milczenie trzech innych Marii trwających przy krzyżu w krytycznej godzinie (J 19, 25). Krzykiem i drwiną, w których brak miejsca na poczucie tajemnicy krzyża, reagowali wtedy natomiast prześmiewcy (Łk 23, 35), żołnierze (z wyjątkiem setnika rzymskiego), jeden ze złoczyńców - akurat ten, któremu zabrakło poczucia minimalnej subtelności. Być może łudzili się oni, że swym krzykliwym zachowaniem kształtują postać historii. Na przekór złudzeniom, jawią się oni w perspektywie czasu jako istoty, które na Golgotę wnosiły klimat targowiska.
Wierni przesłaniu Golgoty, winniśmy uczyć się dostojeństwa krzyża od tych, którzy potrafili docenić doniosłość milczenia czy wyciszyć rozpalone wcześniej emocje, nawet gdy napis na tabliczce nie odpowiadał ich oczekiwaniom. Trzeba uczyć trudnej sztuki milczenia, zaś u Piłata dostrzegać odważne decyzje, które niekoniecznie wymagają umywania rąk.