Reklama

Ładowanie...

Lubin i okolice

24.09.2012
Czyta się kilka minut
Nie da się obronić dyrektora salezjańskiej szkoły w Lubinie, który pozwolił, by w trakcie otrzęsin dzieci zlizywały z jego kolan bitą śmietanę.
Z

Zgoda na tak poniżające praktyki świadczy o kompletnej bezmyślności pedagoga. Jeszcze bardziej zdumiewa postawa rodziców, którzy winą za całe zajście obarczyli media, pisząc m.in., że ten „przystanek na trasie »kocenia« nie był inicjatywą dyrektora”, a „całe »kocenie« odbywało się w radosnej atmosferze”. Oskarżanie dziennikarzy o nierzetelność to nic innego jak próba zaczarowania rzeczywistości, którą obejrzeliśmy w całej krasie: było to zdarzenie po ludzku obrzydliwe.

Dyrektora nie tłumaczy fakt, że podobne lub jeszcze bardziej poniżające zabiegi odbywają się w setkach szkół w całym kraju. Niewinna z pozoru zabawa w otrzęsiny stopniowo przekształciła się w klasyczną wojskową „falę”: młodsi uczniowie są „doginani” przez starszych w coraz bardziej prymitywny i okrutny sposób. To jest właściwy kontekst ponurej historii z Lubina: upokarzanie i przemoc panujące w polskich szkołach...

1441

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]