Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dziś moglibyśmy powiedzieć: „Lansujmy się i reklamujmy, bo jak się sami nie wylansujemy, to nikt nas nie kupi”, zmieniają się bowiem obyczajowe normy, zanika poczucie tzw. obciachu, artysta staje się komiwojażerem swoich dzieł. Nie tylko namiętnie informujemy o sobie znajomych z „sieci”, jakby bojąc się nieistnienia, ale też chwalimy osiągnięciami, nagrodami, pozytywnymi recenzjami, wizytami w programach telewizyjnych.
Gorzej, że toczone nad naszymi głowami rozmowy o książkach toczą się pod dyktando działów promocji. Zanika instytucja rzetelnej i wnikliwej recenzji, do historii odeszła postać obdarzonego autorytetem Krytyka, coraz gorzej miewa się niezależny Dziennikarz. Omówienia książek i filmów przypominają teksty reklamowe, nieustannie obwieszczając narodziny kolejnych arcydzieł i sensacji na miarę stulecia.
Jak się ma zatem nasze codzienne „targowisko próżności”?