Kwarantanna: zrób to sam

Według przepisów wracając do Polski mam wybór: negatywny wynik testu albo 10 dni w zamknięciu. Tylko że o przestrzeganie przepisów nikt nie dba.

15.03.2021

Czyta się kilka minut

Na lotnisku Chopina w Warszawie, grudzień 2020 r. / FOT. MAREK BEREZOWSKI/REPORTER /
Na lotnisku Chopina w Warszawie, grudzień 2020 r. / FOT. MAREK BEREZOWSKI/REPORTER /

Natalia kilka dni temu wylądowała na lotnisku Chopina w Warszawie: 

– Mija 60 godzin od mojego powrotu do Polski. Przed przylotem zrobiłam test, wyniku nikt nie sprawdził. Nikt mnie nie poinformował o obowiązku kwarantanny. Formularz, który uzupełniałam w samolocie, ostatecznie wylądował... u mnie w koszu na makulaturę, po prostu nikt go nie chciał ani w samolocie, ani w Warszawie – opowiada.

Piotr Rudzki, rzecznik lotniska Chopina, komentuje sprawę: – W przypadku lotów spoza strefy Schengen wyniki testów sprawdza Straż Graniczna. W lotach wewnątrz strefy Karty Lokalizacji Pasażera (KLP) powinien zebrać personel na pokładzie samolotu. Następnie trafiają do nas, a my przekazujemy je do Granicznej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. W Karcie są wszystkie dane pasażera i miejsca odbywania ewentualnej kwarantanny. Ciężko powiedzieć, co stało się w przypadku tego konkretnego lotu.

Tylko że takich przypadków jest więcej. Sam lądowałem na Okęciu dzień wcześniej, do dzisiaj nie otrzymałem żadnej informacji o kwarantannie, test leży na moim biurku. Dyrektorka GSSE w Warszawie do momentu publikacji nie odpowiedziała na pytania o skuteczność egzekwowania przepisów.


CZYTAJ WIĘCEJ: AKTUALIZOWANY SERWIS SPECJALNY O KORONAWIRUSIE I COVID-19 >>>


Ale nie tylko na lotnisku w Warszawie brakuje jakiejkolwiek kontroli. Zebrałem kilka historii osób, które niedawno wróciły do Polski. Większość wygląda podobnie. Anna wracała samolotem z Danii. KLP zebrał personel pokładowy, część ludzi oddała puste kartki bez konsekwencji. Informacji w sprawie kwarantanny brak. Zuzanna, powrót z Hiszpanii: bez kontroli testu, na karcie mogła wpisać cokolwiek, nikt nie sprawdził danych ani nawet temperatury. Anna wracała busem z Niemiec: Straż Graniczna kontrolowała tylko duże autokary, wjechali do Polski bez żadnej kontroli. Julia miesiąc temu wróciła z Islandii: – Ten sam scenariusz. Na internetowej grupie Polaków na Islandii była już dyskusja na ten temat. Wielu ludzi lata bez żadnych testów. Nie widzą potrzeby płacenia 500 zł za test, którego i tak nikt nie sprawdzi.

Przypadki skutecznej kontroli są w mniejszości. Tak jak historia Olgi, która następnego dnia po przylocie dostała SMS z informacją o kwarantannie (nie miała testu). Dlaczego zatem prosty, wydawałoby się, system kontroli testów tak często zawodzi?

– Jedynie osoby przekraczające granicę państwową, stanowiącą wewnętrzną granicę UE, transportem zbiorowym, które takich dokumentów nie posiadają, z mocy przepisów podlegają obowiązkowi odbycia kwarantanny – mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego. – W związku z powyższym są obowiązane zgłosić miejsce odbywania kwarantanny do Głównego Inspektora Sanitarnego za pośrednictwem infolinii. O tym obowiązku pasażerowie są informowani przez przedsiębiorcę wykonującego usługi transportowe.

Oficjalne stanowisko GIS przerzuca całą odpowiedzialność za egzekwowanie przepisów na personel linii lotniczych i podróżujących, którzy z własnej woli powinni zgłosić się do 10-dniowej kwarantanny. W momencie, gdy po raz kolejny notujemy ponad 20 tysięcy zakażeń dziennie, nie mamy nawet skutecznego systemu kontroli na granicach.

– Oczywiście, nie ma łatwych decyzji i rozwiązań w czasie pandemii – podsumowuje Natalia. – Po prostu nie rozumiem nagromadzenia przepisów, o przestrzeganie których nikt nie dba.

Już po publikacji tekstu rzecznik Lotniska Chopina Piotr Rudzki przesłał nam poprawkę do swojej wcześniej autoryzowanej wypowiedzi: "Proszę o zamieszczenie poprawki wynikającej z mojego błędu. Aktualnie lotnisko wysyła Karty Lokalizacji Pasażera do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, a nie Granicznej SSE".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter „Tygodnika Powszechnego”, członek zespołu Fundacji Reporterów. Pisze o kwestiach społecznych i relacjach człowieka z naturą, tworzy podkasty, występuje jako mówca. Laureat Festiwalu Wrażliwego i Nagrody Młodych Dziennikarzy. Piękno przyrody… więcej