Księga rekordów

Redakcja miesięcznika "Architektura" postanowiła rozpocząć wakacje od podróży do... Lichenia.

29.07.2008

Czyta się kilka minut

Zbiór materiałów poświęconych tamtejszemu sanktuarium otwiera panoramiczne zdjęcie. Widzimy na nim pokryte czerwonymi dachami domki przylegające do wąskiej drogi (klasyczną "ulicówkę"), prostokąty pól i lasów o wyrównanych krawędziach, wreszcie - nieproporcjonalną w skali, gigantyczną bazylikę.

Fotografii towarzyszy opis, z którego dowiadujemy się m.in., że "to największa pod względem powierzchni liczonej w metrach kwadratowych świątynia w Polsce, siódma w Europie i dwunasta na świecie". Że "kolumny portyku mają 25,1 metra wysokości i 1,3 metra średnicy, co czyni je, według projektantki, najsmuklejszymi kolumnami świata". Że dzwon Maryja Bogurodzica jest "największy w Polsce i trzeci w Europie, waży prawie 15 ton". Kolejne zdania potęgują wrażenie, że czytamy jakąś księgę rekordów.

Równie interesujące są kolejne zdjęcia, tym razem skupione na detalu. Oglądamy np. ławki w nawie głównej z motywem husarskich skrzydeł, "egipskie" głowice kolumn, w których papirus zastąpiono swojskim liściem paproci, kandelabry w stylu "para-art déco", pomnik Jana Pawła II, u którego stóp klęczy donator sanktuarium, dłuta (a jakżeby inaczej?) Mariana Koniecznego. Jak mówi Barbara Bielecka, autorka projektu: "Jeśli ten kościół ma być darem na dwutysięczny rok, to ja muszę w nim zmieścić dwa tysiące lat architektury".

Z sanktuarium licheńskim więcej kłopotów mają historycy sztuki niż antropolodzy kultury. Małgorzata Omilanowska z Instytutu Sztuki PAN pisze: "Wydaje się, że »tradycyjny« historyk sztuki pozostaje bezradny, gdyż zjawisko dotyczy bardziej kultury popularnej, ikonosfery masowej, pojęć z obszaru myślenia potocznego, wykorzystywania stereotypów wizualnych, tworzenia wizualnego pulp fiction o heterogenicznym charakterze - odpowiadającego oczekiwaniom ponowoczesnych pielgrzymów - za to o homogenicznym przekazie: największe, najwspanialsze, najświętsze, najbardziej polskie". I dodaje: "Wyłożone marmurami, lśniące złotem i kryształowymi żyrandolami hotele i ekskluzywne rezydencje rodem z seriali »Dallas« i »Denver« czynią z Lichenia katolickie Las Vegas".

Ewa Klekot, antropolożka z Uniwersytetu Warszawskiego, pyta, dlaczego wielu pielgrzymów woli Licheń od Częstochowy. Jej zdaniem, "mamy do czynienia z koncepcją miejsca pielgrzymkowego w jak najbardziej nowoczesnym znaczeniu tego słowa. Rytualny charakter pielgrzymki (...) uległ zmianie. (...) Jednym z ważniejszych działań obrzędowych nowoczesności jest celebracja czasu wolnego: hobby, weekend, turystyka".

Małgorzata Durydiwka z Wydziału Geografii Studiów Regionalnych UW podaje konkretne dane: na 1000 mieszkańców Lichenia przypada 2300 miejsc noclegowych, co sytuuje to miasteczko tuż za nadmorskim Rewalem (3200) i Mielnem (2800).

Pytanie podstawowe brzmi: czy Licheń jest wykwitem polskiej pobożności, swoistym wyrazem gusto polacco? Tomasz Terlikowski, filozof i publicysta, zwraca uwagę, że "polski katolicyzm ludowy, związany z objawieniami licheńskimi i budowaną na nich pobożnością, nie ma nic wspólnego z takim rozmachem. Jest on raczej związany z malutkimi leśnymi kapliczkami, szlakami modlitewnymi czy modlitwami pod gołym niebem". Jednocześnie Terlikowski ma wrażenie, że "sanktuarium licheńskie przy każdej kolejnej wizycie (...) nabiera bardziej ludowego charakteru. I pewnie za lat 50 nie będzie tak raziło".

Co na to księża? Ks. Henryk Nadrowski, doktor teologii i historii sztuki, zwraca uwagę, że "dzieło współczesne, jako całość, powinno wyrażać wartości duchowe swojej epoki oraz być świadectwem generacji. Porażające jest mniemanie, że akurat nasze pokolenie ma nagle przerwać ciąg twórczych poszukiwań". Być może to najlepsze podsumowanie debaty o licheńskim sanktuarium.

"ARCHITEKTURA" 2008, nr 7.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, historyk i krytyk sztuki. Autorka książki „Sztetl. Śladami żydowskich miasteczek” (2005).

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2008