Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
20 września w miejscowości Thiais we Francji zaczął się kościelny proces do kanonizacji ks. Popiełuszki, w związku z – na razie domniemanym – nadzwyczajnym uzdrowieniem Francuza, niejakiego François Audelana, za wstawiennictwem ks. Jerzego.
56-letni Audelan od 11 lat chorował na nietypową białaczkę; nie pomogły chemioterapie i przeszczep szpiku. W sierpniu 2012 r. znalazł się w ostatnim stadium choroby; lekarze orzekli, że nie ma dlań ratunku. 14 września do chorego poproszony został ks. Bernard Brien, by udzielić mu ostatniego namaszczenia. Ksiądz wcześniej odwiedził Polskę, był przy grobie Popiełuszki, poznał jego życie – i stał się propagatorem jego kultu. Po udzieleniu sakramentu wyjął obrazek błogosławionego i modlił się nad nieprzytomnym chorym. Badania prowadzone w kolejnych dniach nie stwierdziły już białaczki. Audelana wypisano ze szpitala, wrócił do zdrowia.
Potwierdzenie cudu otworzy drogę do kanonizacji ks. Popiełuszki, który został ogłoszony błogosławionym Kościoła katolickiego w 2010 r. Ks. prof. Józef Naumowicz z archidiecezji warszawskiej, który uczestniczy w procesie we Francji, tak tłumaczył, dlaczego cud jest niezbędny do kanonizacji: „Jest widzialnym znakiem dla nas. Uzdrowiony Francuz też pyta: co Pan Bóg chce przez to powiedzieć – mnie i innym? W procesie cud jest traktowany jako znak dany przez Boga potwierdzający świętość – w tym przypadku – bł. ks. Jerzego”.
Kapelan Solidarności jest znany we Francji; pod Paryżem odsłonięto niedawno jego pomnik (chyba pierwszy za granicą). Ale nie tylko we Francji: grupa ministrantów z Filipin obrała go niedawno swoim patronem.