Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Lepiej oprzeć się na konkretach. Zastanowić się, jaki jest stosunek obu partii do Unii Europejskiej, do naszych największych sąsiadów, czyli Niemiec i Rosji, do rozliczania przeszłości, do finansów publicznych, do prywatyzacji, do priorytetów edukacyjnych, do wykorzystywania służb specjalnych itd. I to nie od końca maja bieżącego roku, tylko od wielu lat.
Warto by też spojrzeć na niedawny sondaż, w którym zajęto się również elektoratem. Elektorat PO - większość to ludzie młodzi i w średnim wieku. Wykształcenie średnie i wyższe. Elektorat PiS - większość to ludzie w wieku ponad 60 lat. Wykształcenie podstawowe.
Nie zobowiązujące, ale pouczające.
Kiedy uwierzymy
Przerwanie wału i wtargnięcie wody do wrocławskiego osiedla Kozanów widziałam w telewizji pięć razy w ciągu niecałych dwóch dni. Ponieważ nie oglądam telewizji z przesadną częstotliwością, więc myślę, że było tego jeszcze więcej. Potem zatelefonowali do nas znajomi z paru innych miast. Pytali z troską, czy woda zalała już całe miasto i czy jesteśmy bardzo zagrożeni. Powiedziałam, że wcale i że był to raczej incydent. Później, też w telewizji, usłyszałam wtrącone w monolog sprawozdawcy jedno zdanie: że strażak pracujący przez wiele godzin przy pompie w zalanej wsi zmarł na zawał serca. Nie podano jego nazwiska ani miejscowości. Może podano gdzie indziej, w innym sprawozdaniu. Pomyślałam, że gdyby nie tacy ludzie jak ten strażak, trwający do końca na swoim posterunku - świat może już by nie istniał.
Dziennikarze polują na rzeczy efektowne, przerażające, niesłychane. Zbierają je z całego świata, przegradzają je muzyczką, reklamą i wylewają nam jednym zamachem na głowę. Dopóki wiemy, że jest to jakaś gra, pozór, sztuczne skondensowanie i zagęszczenie - wszystko jest w porządku. Ale kiedy uwierzymy, że świat jest taki i tylko taki - to będzie strasznie.
Dziwny
Wybory już właściwie za chwilę, bo tych parę dni przeleci jak stadko dzikich gęsi. Różne badania i prognozy przewidują, że frekwencja będzie bardzo niska.
Polacy to dziwny naród. Sami siebie uważają za specjalistów od patriotyzmu, a słowo ojczyzna wymawiają często i z patosem. Owszem, umieją za tę ojczyznę posiedzieć w wiezieniu, a nawet umierać - ale jeżeli chodzi o pójście na sąsiednią ulicę i wzięcie udziału w najważniejszym akcie obywatelskim (o czym notabene marzyliśmy przez cały okres rozbiorów i PRL-u) - o, co to, to nie! Powodów jest wiele: nic to nie zmieni, wszystko i tak jest z góry ustalone, żaden z kandydatów mi nie pasuje - a tak naprawdę to mi się strasznie nie chce. Żeby to była kolejka w supermarkecie po jakiś nowy gadżet, to co innego. A tak to figę.
Dziwny naród.