Kropka po miłości

Liturgia mszalna przypomniała nam ostatnio (w ubiegły czwartek) przepiękny hymn z pierwszego rozdziału Listu św. Pawła do Efezjan (Ef 1, 3-10).

20.10.2014

Czyta się kilka minut

Paweł wychwala w nim Boga w pierwszym rzędzie za wielkie i przedziwne dzieło stworzenia każdego z nas. Zanim świat się począł, Bóg każdego z nas miał w swoim zamyśle – chciał każdego z nas. „Wybrał każdego z nas” (w. 4) – dla Siebie. Wybrał nas – licząc na adekwatną odpowiedź – na wzajemne wybranie z naszej strony. Na żywą, dynamiczną, osobową relację – w wolności, we wzajemnej wymianie darów, we wzajemnym byciu dla siebie. Bóg mnie chciał – zanim zaczął się kosmos – i chce mnie dalej, potwierdza tę chęć każdego dnia; potwierdza ją każdym uderzeniem mojego tętna. Czyż może być większy tytuł do zdumienia, do wdzięczności, do zachwytu? Myślał przy tym o mnie w sposób konkretny – powołując również odwiecznie – moich rodziców: parę ludzi kochających się również po to, bym mógł zaistnieć jako owoc ich miłości. Dalekomyślny, precyzyjny, przewidujący i powołujący Bóg!

Przy lekturze owego hymnu przykuło moją uwagę jedno miejsce – a mianowicie dalszy ciąg przytaczanego już wyżej wersetu 4. Polski przekład (odczytywany również w liturgii) brzmi: „...wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem”. Tu postawiona jest kropka, a po niej następuje kolejny werset (w. 5): „Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa”.

Tymczasem w absolutnej większości greckich rękopisów (i najczcigodniejszych przekładów, z Wulgatą św. Hieronima włącznie) kropka rozdzielająca obydwa zdania postawiona jest w innym miejscu! Interesujący nas tekst brzmi więc następująco: „...wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli przed Jego obliczem święci i nieskalani w miłości” (grec. en agape; łac. in caritate). Tu kropka (ewentualnie przecinek – jak w Wulgacie). A po kropce – od dużej litery nowe zdanie: „Przeznaczył nas dla siebie, abyśmy byli święci i nieskalani w miłości”. (To prawda, możliwa jest również nasza wyjściowa – lekcjonarzowa – wersja; zna ją np. The New American Standard Bible; absolutna wszakże większość nowych przekładów stawia kropkę jak w drugim wariancie).

Czy można inaczej osiągnąć świętość i „nieskalaność” niż poprzez miłość?

Wiemy dobrze, że ostatecznie tylko miłość jest jedynym właściwym powołaniem człowieka – wszystko inne jest tylko „formą”, uszczegółowieniem owego jedynego powołania – jedynej drogi. Świętości/doskonałości nie osiąga się w izolacji – w metodycznym oddzieleniu od innych, dla potrzeb rytualnej samopuryfikacji. Inni nie są rodzajem natrętnych much, które trzeba wygonić za zamknięte następnie okno, po to, by wreszcie zająć się pracą „nad sobą”.

I tak oto kropka okazuje się naprawdę godna poważnej refleksji.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2014