Kronika konkretu

Latem 1982 roku, w środku stanu wojennego, na łamach wznowionego od dwóch miesięcy Tygodnika Powszechnego zaczął się ukazywać cykl tekstów zwolnionego niedawno z obozu dla internowanych Władysława Bartoszewskiego. Cykl relacjonował, dzień po dniu, przebieg Powstania Warszawskiego. Niezwykła to była wtedy lektura.
 /
/

Nie dlatego oczywiście, by ktoś chciał porównywać dramat powstańczej Warszawy z klęską legalnej “Solidarności", ale przypomnienie wydarzeń roku 1944 pozwalało z większym dystansem spojrzeć na to, co działo się wokoło, wpisać własne doświadczenie w perspektywę historyczną. Smaczku dodawał fakt, że teksty stanowiły zapis audycji wyemitowanych w programie III Polskiego Radia rok wcześniej, w apogeum “solidarnościowej" euforii...

W 1984 roku książkę z tymi tekstami wydał w Londynie “Aneks", a w kraju podziemne wydawnictwo “Krąg", audycje zaś odtworzyła Wolna Europa. W 1989 roku “Dni walczącej Stolicy" wznowiło w Polsce, już legalnie, wydawnictwo “Alfa". Edycja obecna wzbogacona została o fotografie oraz fotoplany poszczególnych dzielnic Warszawy, pozwalające precyzyjnie umiejscowić opisywane w kolejnych rozdziałach wypadki.

“Dni walczącej Stolicy" to dynamicznie tocząca się opowieść, w której autorska narracja stanowi ramę dla kolażu dokumentów, wspomnień uczestników Powstania, a nawet wierszy, pisanych w powstańczej Warszawie i na emigracji. Kronikarska formuła zastosowana kiedyś w znakomitych “1859 dniach Warszawy" została tu rozbudowana: oglądamy jakby w powiększeniu ostatnią część tamtej książki. Ale zasada jest ta sama: maksimów faktów i konkretów, jak najwięcej autentycznych relacji, za komentarz zaś starcza na ogół samo ich zestawienie.

“Kroniką konkretu" nazwał ten rodzaj dziejopisarstwa we wprowadzeniu do “1859 dni..." prof. Aleksander Gieysztor, wybitny uczony, a zarazem świadek czasu wojny. Słowa, którymi zamknął tamten tekst, można dziś powtórzyć. Władysław Bartoszewski - pisał wtedy prof. Gieysztor - “obok swego podstawowego zadania, aby dać możliwie dużo rzetelnej faktografii, nie ukrył i innego: spłacenia długu żywych wobec poległych... ich imiona i nazwiska, a także anonimowe liczby, wszystko w rozwartej skali społecznej, tchną z kart jego książki tragizmem bez cienia patyny, żywym i nadal dojmującym. Na tym też między innymi polega nie uciekająca z latami wyższość historyka-świadka nad historykiem - »późnym wnukiem«: zaleta emocjonalna, ale i intelektualna dziejopisarskiej roboty uczestnika, tego, o którym starożytny tekst naszej tradycji kulturalnej mówi: »A ten, który widział świadectwo, okazał je i prawdziwe jest jego świadectwo«". (Wydawcy: Świat Książki i Muzeum Powstania Warszawskiego, Warszawa 2004, s. 526. W aneksie: zarys dziejów Powstania wedle dzielnic, na końcu indeksy: osób i pseudonimów oraz topograficzno-rzeczowy. Do książki dołączono płytę CD z nagraniem części audycji.)

Lektor

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2004