KRONIKA

6 – 12 listopada 2012

12.11.2012

Czyta się kilka minut

Świecki nie potrzebuje żadnego upoważnienia od biskupa ani proboszcza, żeby głosił Ewangelię. On ma upoważnienie od samego Chrystusa i Kościoła przez chrzest. (Przypomniał abp Józef Michalik podczas zorganizowanego 8 listopada w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu sympozjum na temat znaczenia Soboru Watykańskiego II).


Apele o jedność, zaprzestanie politycznych sporów i powrót do rzeczowej debaty zdominowały kazania biskupów z okazji Święta Niepodległości. Hierarchowie surowo oceniają polską rzeczywistość, przyczyn upatrując w duchowym i moralnym zobojętnieniu, zwłaszcza elit władzy. „Pomyślmy, ile w tych sporach marnuje się ludzkiej energii, ile rodzi się jałowej agresji. Czy przyjdzie opamiętanie? Kto pierwszy zdobędzie się na odwagę, by zacząć inaczej i mądrzej?” – pytał w katedrze wawelskiej kard. Stanisław Dziwisz. „Często w tych sporach nie chodzi o dobro wspólne, o szukanie najlepszych rozwiązań dla dobra narodu, ale są one przejawem wręcz alergicznej niechęci do myślących inaczej” – podkreślił metropolita krakowski. Podczas porannej Mszy w katedrze polowej w Warszawie z apelem o pokojowe manifestowanie swego patriotyzmu (jak się później okazało, bezskutecznym) zwrócił się do wiernych kard. Kazimierz Nycz. „Niech te drogi nie krzyżują się tam, gdzie nie powinny się krzyżować. Niech nas zbliżają do siebie, abyśmy wszyscy coraz lepiej i skuteczniej potrafili służyć naszej Ojczyźnie” – powiedział metropolita warszawski. Z kolei abp Stanisław Budzik w Lublinie apelował o modlitwę o jedność i opamiętanie zwaśnionych stron. „Bolejemy nad tym, że w naszej ojczyźnie logika walki dominuje dziś nad logiką pojednania i współpracy” – mówił, podkreślając, że „w nowych realiach droga walki ma się stać drogą pojednania: narodowego, ekumenicznego, europejskiego”. Do Święta Niepodległości nawiązał Benedykt XVI, pozdrawiając Polaków podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański w Watykanie: „Święto Niepodległości, które dzisiaj obchodzicie w Polsce, przypomina o wierze waszych ojców, o historii, o mocy ducha minionych pokoleń. Na tym fundamencie budujcie pomyślność waszej Ojczyzny”.


Benedykt XVI ustanowił Papieską Akademię Języka Łacińskiego. Ma ona promować znajomość łaciny w Kościele i w kulturze. W motu proprio ustanawiającym Akademię papież napisał, że została ona utworzona wstępnie – ad experimentum – na okres pięciu lat i będzie działać pod patronatem Papieskiej Rady Kultury. Jest to dwunasta akademia papieska. Kierowanie nią Benedykt XVI powierzył włoskiemu latyniście prof. Ivano Dionigiemu, rektorowi Uniwersytetu Bolońskiego. Za swoje najważniejsze cele przewodniczący Akademii przyjął przywrócenie obowiązkowej nauki łaciny w seminariach oraz współpracę ze światem nauki w dziedzinie badań nad tradycją chrześcijańską, klasyczną oraz pogańską.


Pilnie potrzeba stałego dialogu i współpracy między światem nauki i wiary – mówił Benedykt XVI do uczestników sesji plenarnej Papieskiej Akademii Nauk. „Bez tego koniecznego wzajemnego oddziaływania wielkie kwestie ludzkości wychodzą poza dziedzinę rozumu i prawdy oraz zostają wydane na pastwę nieracjonalności, mitów bądź obojętności, na czym traci sama ludzkość, pokój na świecie i nasze ostateczne przeznaczenie” – przypomniał papież.


Zakazałem moim księżom wpuszczać członków mafii do kościoła – oświadczył kard. Crescenzio Sepie. Metropolita Neapolu zapowiedział, że „jeśli się nie nawrócą, nie otrzymają ani sakramentów, ani kościelnego pogrzebu”. Głównymi ulicami miasta poprowadził on 9 listopada międzyreligijny marsz przeciw tamtejszej mafii. „Są to ludzie okrutni, którzy zaprzedali własną godność. Rujnują nie tylko życie swoich rodzin, ale całej naszej społeczności. Dlatego mówię do kamorystów: nawróćcie się!” – powiedział na rozpoczęcie marszu metropolita Neapolu. W marszu uczestniczyli oprócz katolików (przede wszystkim z dzielnic kontrolowanych przez mafię) także przedstawiciele wspólnot żydowskiej, muzułmańskiej i prawosławnej.


105. arcybiskupem Canterbury i honorowym prymasem wspólnoty anglikańskiej został Justin Welby. Ma on 56 lat i pięcioro dzieci, a biskupem jest zaledwie od roku i był najmniej znanym spośród kandydatów na stanowisko prymasa. Zanim został pastorem, przez 11 lat pracował jako menadżer w przemyśle naftowym. Należy do tzw. anglikanów ewangelicznych – konserwatywnego nurtu w Kościele Anglii, zmierzającego do odnowienia go w duchu zielonoświątkowym. Jego związek z tym kierunkiem sięga roku 1983, gdy w wypadku samochodowym stracił 7-miesięczną córkę. Sprzeciwia się związkom homoseksualnym, jest natomiast otwarty na posługę biskupią kobiet. Jako biskup Welby kilkakrotnie odwiedzał Nigerię w czasie panującego tam konfliktu i terroru, i omal sam nie zginął. Zastąpi on dotychczasowego arcybiskupa Canterbury Rowana Williamsa, który zakończy posługę 31 grudnia.


NA PODST. KAI, INNYCH AGENCJI I MEDIÓW, INFORMACJI WŁASNYCH

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2012