Krakowska pomyłka
Pomyłka, popełniona przez autora ulotki, nie śmieszy mnie (okoliczności są zbyt poważne) i nie oburza. W moim odczuciu jest to pomyłka nie tyle fatalna, ile zastanawiająca. Przy tym zaś: bardzo krakowska.
Człowiek małoduszny rzekłby pewnie, że mamy do czynienia z połączeniem niewiedzy o przeszłości i obojętności wobec wszystkiego, co jej dotyczy. Wolałbym przyjąć inne wytłumaczenie. Wyobrażam sobie zatem, iż ktoś wspomniał autorowi ulotki o pogrzebie naczelnego wodza i polecił napisać ogłoszenie o zmianach w organizacji ruchu. Wspomniany autor dodał do siebie słowa "Wawel", "pogrzeb" i "naczelny wódz" i jako wynik uzyskał "Józefa Piłsudskiego". W Krakowie taki ciąg skojarzeniowy jest bardzo prawdopodobny.
Każdemu, kto chciałby zobaczyć, jak działa krakowski umysł, pobudzony wiadomością o wawelskim pogrzebie, gorąco polecam komentarz Jana...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]