Krajobraz po trzęsieniu ziemi

Dramat katolicko-luterańskiej "Wspólnej deklaracji o usprawiedliwieniu" - największego osiągnięcia w historii ruchu ekumenicznego - polega na tym, że przyjęto ją, gdy ruch wchodził w fazę głębokiego kryzysu.

27.10.2009

Czyta się kilka minut

Kościół katolicki i Światowa Federacja Luterańska przyjęły deklarację 31 października 1999 r. Uzgodnienie zakończyło blisko 500-letni spór o sprawę, która legła u podstaw rozbicia zachodniego chrześcijaństwa: rozumienie usprawiedliwienia, czyli tajemnicy zbawienia; wizji Boga (który zbawia) i wizji człowieka (który jest zbawiany). Strony oświadczyły, że potępienia z przeszłości nie mają racji bytu! I kiedy wydawało się, że przed ekumenizmem będą lata świetności, zaczęły się trzęsienia ziemi.

Kalendarium sejsmologa

Rok 2000. Po (dosłownie) kłótni o Kościoły unickie - dochodzi do zamrożenia dialogu katolicko-prawosławnego. Kongregacja Nauki Wiary publikuje "Dominus Iesus", obwieszczając, że protestanci nie tworzą Kościołów "w sensie właściwym", a Kościoły prawosławne "podlegają brakom". Niektórzy komentatorzy uznali tę wypowiedź za początek końca ekumenizmu.

Rok 2002. Kryzys w relacjach katolicko-prawosławnych pogłębia się, gdy Jan Paweł II tworzy w Rosji cztery diecezje.

Rok 2003. Kościół episkopalny (anglikański) w USA wyświęca na biskupa jawnego homoseksualistę Gene’a Robinsona. Część Kościołów anglikańskich zrywa komunię z Amerykanami, a jedność Wspólnoty Anglikańskiej jest naruszona.

Rok 2004. Prawosławie rosyjskie zrywa współpracę z Kościołami episkopalnymi, a Kościoły przedchalcedońskie (koptyjski, syryjski, etiopski i ormiański) zawieszają z nimi dialog.

Rok 2005. Kościół Anglii decyduje, że będzie wyświęcał na biskupów kobiety - Watykan ostrzega przed zgubnymi dla ekumenizmu konsekwencjami. Patriarchat Moskiewski zawiesza relacje z Luterańskim Kościołem Szwecji, za legalizację kościelnego błogosławienia par osób homoseksualnych.

Rok 2006. Decyzję Moskwy popierają inne Kościoły prawosławne.

Rok 2007. Kongregacja Nauki Wiary powtarza tezy "Dominus Iesus", wywołując falę krytyki po stronie protestanckiej i prawosławnej.

Rok 2009. Benedykt XVI zdejmuje ekskomunikę z antyekumenicznych biskupów lefebrystów. Do mediów przecieka luterański raport oskarżający Papieża o brak ekumenicznej kompetencji i wolę promowania dialogu tylko katolicko-protestanckiego. Watykan informuje, że Papież opublikuje dokument ułatwiający całym grupom konserwatywnych anglikanów przechodzenie na katolicyzm.

Mało kto zauważył, że w 2006 r. cudem doszło do reaktywacji światowego dialogu katolicko-prawosławnego. Niewielkie, ale jednak pocieszenie.

Którędy do nieba

"Wspólna deklaracja o usprawiedliwieniu" to efekt 30 lat pracy teologów katolickich i luterańskich. Strony doszły do wniosku, że to, co przez wieki dzieliło Kościoły, w istocie je łączyło, tyle że obie wspólnoty były na to ślepe.

Katolicy zarzucali luteranom, że w trudzie wędrówki do nieba zapominają o dobrych uczynkach (zasługach), bez których wiara jest martwa. W odpowiedzi luteranie oskarżali katolików, że do nieba chcą dostać się o własnych siłach, wbrew wierze, że tylko Chrystus to sprawia (zasada "tylko łaska"). Katolickie - antyluterańskie - akcentowanie dobrych uczynków zaciemniało (katolicką) prawdę, że i one są łaską Bożą. Z kolei luterańskie - antykatolickie - akcentowanie łaski przysłaniało (luterańską) prawdę, że przemienia ona człowieka ku dobrym uczynkom, w których wyraża się żywa wiara.

W rezultacie w imię ideałów - "dobrych uczynków" i "tylko łaski Bożej" - katolicy i luteranie zafundowali sobie morze nienawiści, cierpienia i krwi, rzezie i wojny religijne.

Sedno deklaracji wyraża cytat: "Razem wyznajemy: tylko z łaski i w wierze w zbawcze działanie Chrystusa, a nie na podstawie naszych zasług zostajemy przyjęci przez Boga i otrzymujemy Ducha Świętego, który odnawia nasze serca, uzdalnia nas i wzywa do dobrych uczynków". Mówiąc krótko: zasłużyć na łaskę, czyli łaska zasługi - paradoks iście chrześcijański, jak inne, np. "Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek", "jeden w Trójcy", "kto straci swoje życie, zyska je", "pierwsi ostatnimi, a ostatni pierwszymi".

Reanimacja

Luteranie i katolicy uznali, że to, co wspólne w odniesieniu do nauki o usprawiedliwieniu, jest tak ważne, że - mimo pozostających różnic - stare potępienia utraciły moc. W tej ekumenicznej "jedności w różnorodności" - podkreślmy: nie tylko w zgodzie, ale i w różnicy - kryje się największy skarb "Wspólnej deklaracji", który prędzej czy później pozwoli reanimować ekumenię.

Znana zasada jedności w różnorodności lansowana jest przede wszystkim przez luteranów. Przyjmuje ją także "Wspólna deklaracja": "celem, do którego się zmierza, jest osiągnięcie pełnej wspólnoty kościelnej, jedności w różnorodności, w której różnice nadal istniejące będą ze sobą »pojednane«, tracąc moc wywoływania podziałów". O jakich różnicach co do nauki o usprawiedliwieniu myślą autorzy?

Powiedzmy tylko, że pozostające różnice są poważne, o czym szczerze - i krytycznie - jeszcze w 1998 r. pisała strona katolicka w "Odpowiedzi na »Wspólną deklarację«". Dokument mówi wręcz o takich poglądach, które "wydają się nie do pogodzenia" z nauczaniem Soboru Trydenckiego. "Ze względu na tę poważną krytykę - pisał kard. Avery Dulles, wybitny znawca rzeczy - wielu uznało, że »Wspólna deklaracja« jest dokumentem, z którego nie będzie żadnego pożytku" - że Watykan po prostu go nie przyjmie. "Tymczasem - pisał Dulles - Stolica Apostolska w niemal niewytłumaczalny sposób nadal upierała się przy swojej gotowości do jej podpisania". I podpisała.

Jedność w różnorodności, zgoda w różnicy, nawet w radykalnej różnicy, takiej, w której inności sióstr i braci nie możemy uznać za swoją, ale mówimy jej "tak" ze względu na to, co łączy nas głębiej - oto przyszłość ekumenizmu i pojednanego chrześcijaństwa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2009