Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kiedy Jezus z uczniami zbliżył się do bramy miasta Nain, "wynoszono właśnie zmarłego, który był jedynym synem wdowy. I towarzyszył jej wielki tłum mieszkańców miasta. Gdy Pan ją zobaczył, ulitował się i powiedział [jej]: »Nie płacz«. I dotknął się mar. Niosący je zatrzymali się. On zaś powiedział: »Młodzieńcze, mówię ci wstań!«. Zmarły usiadł i zaczął mówić. I oddał go matce" (Łk 7, 11-15). Co prawda wskrzeszonym jest syn, ale krótki fragment Ewangelii pełen jest zaimków odnoszących się do jego matki. To jej sytuacja lub reakcja na śmierć jedynego syna wzbudza miłosierdzie Jezusa i staje się inspiracją Jego działania. Owoce cudu opisywane są też niemal z perspektywy kobiety - w taki sposób, jakby jego celem było przede wszystkim przywrócenie syna matce.
Nie poznajemy imienia kobiety z Nain ani imienia jej syna. Matka zostaje jednak wprowadzona do historii przez syna: umarły był "jedynym synem matki, a ta była wdową" (Łk 7, 12 w przekładzie BT). Ściśle rzecz biorąc, pojawiają się tu dwa określenia - matka i wdowa (to pierwsze pojawia się ponownie w Łk 7, 15). Obydwa są określeniami relacyjnymi, mówią, kim kobieta jest przez odniesienie do jej najbliższych męskich krewnych. Łukasz stosuje tu zatem przyjęte w spojrzeniu na kobietę reguły - ta zawsze pozostawała we władzy męskiego krewnego: ojca, potem męża, a jeśli ten umierał, syna lub najbliższego męskiego krewnego. Jeśli takiego brakowało, kobieta traciła prawa, które posiadała jako żona (a prawa do dziedziczenia jej samej nie przysługiwały) i wypadała z sieci powiązań społecznych, zepchnięta na margines życia społecznego. To dlatego w Piśmie Św. wdowa czy sierota jest synonimem tych, którzy pozostają bez środków do życia, skazani są na ubóstwo. Dotyczy to zwłaszcza wdów bezdzietnych, a konkretnie - tych, które nie mają synów. To wszystko Łukasz zakłada, opisując zwrócenie się Jezusa z litością do kobiety znajdującej się na pograniczu: między światem, w którym cieszy się uznaniem - wszak towarzyszy jej wielki tłum - a egzystencją osoby nic nieznaczącej. Dziś moglibyśmy powiedzieć - która znajduje się na pograniczu między życiem w społeczeństwie a społeczną śmiercią.
W tę sytuację wkracza Jezus, którego ścieżki skrzyżowały się z ostatnią drogą jej syna. Kobieta nie wypowiada ani słowa, o nic nie prosi Jezusa. Jezus zaś mocą swego słowa wskrzesza jej syna. Słowa Jezusa: "Młodzieńcze, mówię ci wstań!" (Łk 7, 14) zawierają owo egeiro, greckie słowo, którym nazwano powstanie Jezusa z martwych (por. Łk 24, 6). To słowo znajduje się też w opisie bezpośredniej reakcji na cud: "Wszystkich ogarnął strach i wysławiali Boga, mówiąc: »Prorok wielki zjawił się wśród nas«. Oraz: »Bóg spojrzał na swój lud«" (Łk 7, 16). Dosłownie bowiem czytamy o Jezusie: "Prorok wielki powstał wśród nas" (przekład BT; podkreślenie: EA). Moc zmartwychwstania objawia się w życiu Jezusa i tych, którzy stają na Jego drodze.
Łukasz opisuje też stopniowe dochodzenie ludzi do tego, kim jest Jezus, kończąc perykopę podsumowaniem: "I wieść o tym rozeszła się po całej Judei i jej okolicach" (Łk 7, 17). Nain leży w Galilei, a więc pisząc o Judei, Łukasz ma zapewne na myśli całą Palestynę. Najważniejsze jest jednak coś innego: historia wtargnięcia Życia w sytuację śmierci, żałoby, beznadziei jest nowym początkiem nie tylko dla kobiety z Nain i jej syna, ale dla wszystkich tych, na których drodze stanie Jezus.