Katolik ponad podziałami

James MacMillan, kompozytor-rezydent "Wratislavii Cantans", jest jednym z najbardziej hołubionych artystów brytyjskich. Przystępna aura jego muzyki nie oznacza jednak artystycznych kompromisów, a społeczne i religijne zaangażowanie czyni go twórcą autentycznym.

03.09.2008

Czyta się kilka minut

James MacMillan / Wratislavia Cantans /
James MacMillan / Wratislavia Cantans /

Uznanie krytyki i przychylność publiczności zdobył dzięki kompozycji "The Confession of Isobel Gowdie", zamówionej przez BBC w 1990 r. Jej wykonanie na scenie dość konserwatywnych wówczas "Promsów" wzbudziło sensację. Zaskoczeniem było nie tylko umieszczenie w programie dopiero co skomponowanego dzieła, ale także niezwykła szczerość i emocjonalność tej muzyki. Tematem dzieła stały się wyznania ofiary polowań na czarownice w XVII-wiecznej Szkocji, procederu, który stale przecież znajduje odpowiednik we współczesnym świecie - w walkach politycznych, religijnych, etnicznych.

Dwa lata później koncertem na perkusję i orkiestrę "Veni, Veni, Emmanuel", pisanym dla Evelyn Glennie, MacMillan podbił ostatecznie serca melomanów - do dziś koncert ten miał ponad 350 wykonań.

Alchemiczny tygiel

Pisanie muzyki, która zrywa z akademickim modernizmem, tworzy narrację, jest bezpośrednia, zaangażowana i emocjonalna, stało się strategią artystyczną MacMillana już w 1987 r., kiedy powstały "Litanies of Iron and Stone". Komunikatywność w połączeniu z ideowymi komponentami jego dzieła, wynikającymi z politycznych i religijnych przekonań (socjalista, zagorzały katolik) oraz silnej narodowej identyfikacji, dały w rezultacie wybuch kreatywnej energii.

Jednocześnie, jak pisze "Daily Telegraph", "MacMillan błyskotliwie udowadnia, że przystępność niekoniecznie oznacza kompromis", a religijność muzyki współczesnej nie wyczerpuje się w nurcie nazwanym przez krytyków "świętym minimalizmem", obejmującym twórczość takich kompozytorów jak Górecki, Pärt, Tavener. I chociaż słowem kluczem do jego muzyki jest katolicyzm, zaś młodzieńczy zachwyt kompozytora marksizmem i teologią wyzwolenia jest wyczuwalny chociażby w operze "The Sacrifice" (2005-2006), to MacMillan jest aż nadto świadomy podziałów, do których może prowadzić myślenie religijne czy partyjne.

W muzycznym materiale pochodzącym ze śpiewu katolickiej liturgii umieszcza więc czasem elementy z tradycji żydowskiej (w II Kwartecie smyczkowym "Why is this night different?", 1998), a nawet instrumentalne barwy kojarzące się z obrządkiem sintoistycznym (w III Symfonii "Silence", 2003). Miesza w alchemicznym tyglu muzyczne style, od intensywnie atonalnych, ciernistych struktur potrafi niepostrzeżenie przejść do porywających tonalnych melodii, od mocnych akcentów rytmicznych do swobodnej improwizacji i liryki, od jaskrawych barw instrumentacji do aksamitnego ciepła i delikatnych wzorów. Melodie hymnów, folkowe lamenty, marszowe rytmy tworzą kalejdoskop przypominający pomysły Charlesa Ivesa czy Alfreda Sznitkego. Niektórzy zarzucają mu eklektyzm, on jednak w naturalny sposób czyni z różnych elementów spójną wizję i chce przemawiać do ludzi ponad kulturowymi podziałami.

Artysta zaangażowany

Wykonawcami dzieł Szkota są najlepsze zespoły i wybitni soliści, jego twórczość prezentowano na prestiżowych festiwalach, a kompozytor jest laureatem licznych wyróżnień, m.in. Mercury Prize - nagrody brytyjskiego przemysłu muzycznego. Może być zatem uznany za kompozytora, który zdobył medialną sławę w dziedzinie z natury apopularnej. To jednak nie wyczerpuje jego artystycznych aspiracji i wzmacnia jedynie poczucie szczególnej misji. MacMillan jest bowiem artystą zaangażowanym w polityczno-społeczne i etyczne problemy współczesności.

Świadectwem tej postawy czyni nie tylko sztukę. Działa także wprost, przez ostre publiczne wypowiedzi: walczy z politycznie poprawnymi elitami Zachodu o przestrzeń dla sacrum we współczesnej sztuce. "Arogancja i ignorancja współczesności z całą pewnością zatriumfowała - pisze w komentarzu do swej trylogii dzieł orkiestrowych "Triduum". - Konieczne jest, by w każdym świeckim projekcie dziedzictwo chrześcijańskie traktowano jako coś odrębnego, gdzie dana rzecz może być podziwiana bez konieczności brania pod uwagę historycznych i filozoficznych tradycji, które ją ukształtowały. Pozwala to elitom kulturalnym wyrzucić swoje religijne dziedzictwo na śmietnik historii i jednocześnie zawłaszczyć wszystkie jego piękne świadectwa. Jest to wyraźnie współczesne wcielenie kolonialnego ducha, zarówno przygnębiające w swym nihilizmie, jak i spaczone przez swoje ogromne uprzedzenia propagandowe".

MacMillan próbuje przywracać pierwotną użytkową funkcję muzyce liturgicznej, czego znakomitym przykładem jest jego Msza z 2000 r., pisana na zamówienie Katedry Westminster z okazji obchodów milenium. "Trudno w dzisiejszych czasach znaleźć muzykę, która by wprawiała odbiorców w taką religijną ekstazę" - pisał o niej "Grammophone", a po tegorocznym prawykonaniu "Pasji wg św. Jana" to arcybiskup Canterbury zainicjował owację na stojąco.

***

Droga artystyczna MacMillana wiedzie od prostoty i wielkiego pragnienia komunikatywności pierwszych dzieł do coraz większej dialektyki złożoności materiału, bogactwa i wirtuozerii orkiestracji, a jednocześnie do odtworzenia wspólnotowego rytuału poprzez dramatyczną muzykę dążącą do emocjonalnej głębi i transcendencji. W poszukiwaniu sacrum w muzyce staje się bliski takim postaciom jak Britten, Messiaen i Gubaidulina.

"Mówi się - komentuje MacMillan - że liturgia chrześcijańska stała się doskonałym wzorem dla artystów poszukujących wyjątkowej perfekcji, jaka należy się dziełom poświęconym Bogu. Patrząc wstecz, tym właśnie kierowałem się komponując moje »Triduum«. (...) Cały autorski talent chrześcijańskiego artysty skupia się na narracji w centrum historii Ukrzyżowania, a wspiera go silna muzyczna tradycja snucia opowieści z dźwiękowych analogii".

Joanna Grotkowska jest dziennikarką Polskiego Radia

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2008

Artykuł pochodzi z dodatku „Wratislavia Cantans 2008 (36/2008)