Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tymczasem już cztery lata po nominacji biskupiej, w 1987 r., wybrano go też na przewodniczącego niemieckiego Episkopatu. Będąc nim przez 20 lat, stał się jedną z głównych postaci dla tamtejszych katolików. W trudnej roli mediatora integrował w Kościele różne środowiska i wrażliwości (konserwatywne, liberalne) w czasach napięć, także między Niemcami i Watykanem.
Gdy w 2001 r. został w końcu kardynałem (Jan Paweł II długo opóźniał tę nominację), „TP” pisał: „Kieruje niemieckim Kościołem między dwiema pułapkami: akcentowaniem Tradycji skierowanym zbyt mocno wstecz a niebezpieczeństwami nierozsądnych reform”.
Był sympatykiem kard. Bergoglia już na konklawe w 2005 r. Zapewne satysfakcją był dlań fakt, iż w dokumencie „Amoris laetitia” papież zrealizował – gdy idzie o duszpasterstwo rozwiedzionych – wiele z tego, co Lehmann postulował od lat.
Karl Lehmann zmarł 11 marca 2018 r. ©(P)
Więcej na: powszech.net/lehmann