Kard. Dziwisz na celowniku

Tak, Watykan prowadzi dochodzenie w sprawie jego zaniedbań. Nie, nic nie wskazuje, by papież powołał „specjalną komisję” i miał go rozliczać „za afery pedofilskie czasów Jana Pawła II” – jak podawały media.

26.06.2021

Czyta się kilka minut

Kard. Stanisław Dziwisz podczas procesji Bożego Ciała w Krakowie, 3 czerwca 2021 r. /  / fot. Artur Barbarowski / East News
Kard. Stanisław Dziwisz podczas procesji Bożego Ciała w Krakowie, 3 czerwca 2021 r. / / fot. Artur Barbarowski / East News

Nuncjatura potwierdziła w sobotę, że Watykan prowadzi dochodzenie „w sprawie zaniedbań kard. Stanisława Dziwisza podczas pełnienia przez niego funkcji arcybiskupa metropolity krakowskiego (2005-2016)”. I że 26 czerwca zakończyła się wizyta w Polsce kard. Angela Bagnasco, emerytowanego arcybiskupa Genui i byłego przewodniczącego Konferencji Episkopatu Włoch, który na polecenie Stolicy Apostolskiej przez dziesięć dni weryfikował zarzuty, jakie w ostatnich latach stawiano – w doniesieniach do Watykanu oraz za pośrednictwem mediów – kardynałowi z Krakowa.

Komunikat zwięźle potwierdza to, co od jakiegoś czasu było wiadomo. Już trzy miesiące temu dowiedzieliśmy się o co najmniej jednym oficjalnym zawiadomieniu w sprawie zaniedbań kard. Dziwisza – złożyła je w Kongregacji ds. Biskupów Państwowa Komisja ds. Pedofilii. Chodziło o brak odpowiedniej reakcji na przestępstwa seksualne ks. Jana Wodniaka, popełniane w latach 80., o których jedna z ofiar powiadomiła najpierw (w latach 90.) biskupa diecezji bielsko-żywieckiej a później także metropolitę krakowskiego.

Zgodnie z wprowadzonymi przed trzema laty (maj 2019) przepisami (motu proprio papieża Franciszka „Vos estis lux mundi”), które regulują i upraszczają procedurę badania przestępstw popełnianych przez biskupów, w ciągu 30 dni od złożenia zawiadomienia (o ile nie jest całkowicie bezpodstawne) właściwa kongregacja watykańska wyznacza osobę odpowiedzialną za przeprowadzenie dochodzenia. Najczęściej wyznaczany jest metropolita, któremu podlega biskup, ale z ważnych przyczyn Watykan może zlecić prowadzenie dochodzenia innej osobie (informując o tym fakcie metropolitę). Najwyraźniej z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku kard. Dziwisza – nuncjatura nie potwierdziła tego wprost, ale z kontekstu wynika, że sprawę w całości powierzono pieczy kardynała Bagnasco. Po zebraniu materiału dowodowego i przesłuchaniu świadków prowadzący dochodzenie przekazuje całą dokumentację właściwemu urzędowi kurii rzymskiej – w tym wypadku Kongregacji ds. Biskupów. Powinno to nastąpić w ciągu trzech kolejnych miesięcy, choć z ważnych powodów ten termin może zostać wydłużony. Po zapoznaniu się z dowodami, kongregacja decyduje o ewentualnym wyroku i karze, a także o tym, czy o efektach dochodzenia powiadomić opinię publiczną.

Z komunikatu nuncjatury nie wynika, by w sprawie kard. Dziwisza czy innych polskich biskupów, papież powołał „specjalną komisję” do wyjaśnienia zarzutów – jak w ostatnich dniach podawały media. Należy przypuszczać, że dochodzenie prowadzone jest w normalnym trybie, ustalonym przez obowiązujące przepisy. Komunikat precyzuje też, że Watykan bada zarzuty o zaniedbania kard. Dziwisza w latach 2005-2016, a zatem nie zajmuje się okresem, gdy krakowski hierarcha pełnił funkcję osobistego sekretarza papieża Jana Pawła II.


Czytaj także:

Ks. Adam Boniecki: Dotąd na biskupów patrzyliśmy jako na tych, którzy są następcami apostołów. Dziś te wszystkie mity wokół urzędów kościelnych się rozpadają.


Dzisiejszy komunikat jest reakcją na krążące od dwóch dni doniesienia medialne, a więc próbą ugaszenia pożaru, do którego prędzej czy później musiało dojść – informacyjna posucha w tych sprawach jest niezrozumiała i niebezpieczna. Wystarczyła jedna iskra – opublikowane przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zalewskiego zdanie: „w sprawie pewnego polskiego biskupa składałem zeznania przed komisją z Watykanu, złożoną z obcokrajowców, którzy specjalnie przyjechali do Polski, aby zbadać sprawę”, by w obiegu medialnym pojawiły się wypowiedzi o „specjalnej komisji”, utracie zaufania papieża do polskich biskupów, rozliczeniu kard. Dziwisza za afery pedofilskie czasów Jana Pawła II (Marciala Maciela Degollado, Fernanda Karadimy czy Theodore’a McCarricka). I choć bardziej były wyrazem pobożnych życzeń niż rzeczywistego stanu rzeczy, płomień szybko się rozprzestrzeniał. Atmosfera była sprzyjająca – kard. Dziwisz jest osobą znaną i rozpoznawalną w Kościele, nie od dziś na celowniku mediów zajmujących się nadużyciami władzy w Kościele. Tak więc informacje z Polski szybko trafiły do międzynarodowych serwisów, zwłaszcza gdy doniesienia Onetu opublikował międzynarodowy portal Il Sismografo (co ciekawe, dopiero wtedy o sprawie poinformowały polskie media kościelne, w tym Katolicka Agencja Informacyjna, powołując się – zapewne dla podniesienia rangi informacji – na tę znaną wśród watykanistów stronę internetową).

Do niekontrolowanego rozdmuchiwania gorących newsów z pewnością przyczynia się też polityka informacyjna Watykanu – czyli mówiąc wprost nabieranie wody w usta. Wysyłane przez „Tygodnik” Powszechny pytania do Kongregacji ds. Biskupów i rzecznika prasowego Stolicy Apostolskiej pozostawały bez odpowiedzi. Po dwóch dniach, gdy spekulacje medialne nie gasły a Biuro Prasowe zasypywane było pytaniami także od innych dziennikarzy, poinformowano nas, że odpowiedź nadejdzie w oficjalnym komunikacie warszawskiej nuncjatury.

To jedyne pocieszenie na koniec – że warto się odbijać od watykańskich ścian i drzwi, i w ten sposób zakłócać święty spokój zamkniętym za nimi urzędnikom, by od czasu do czasu przypomnieć im trudne, ale przecież modne także wśród nich słowo „transparentność”.


Czytaj także:

Po karze dla kard. Gulbinowicza i katastrofie wizerunkowej kard. Dziwisza: Kościół w Polsce przeżywa trzęsienie ziemi. Trudno powiedzieć, w jakiej formie i z jaką liczbą wiernych przetrwa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, akredytowany przy Sala Stampa Stolicy Apostolskiej. Absolwent teatrologii UJ, studiował też historię i kulturę Włoch w ramach stypendium  konsorcjum ICoN, zrzeszającego największe włoskie uniwersytety. Autor i… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 27/2021