Reklama

Ładowanie...

Józef

Józef

06.12.2021
Czyta się kilka minut
R

Rozpieszczony nastolatek, przekonany o swojej wielkości siedemnastoletni narcyz – czyż nie tak zwykliśmy postrzegać Józefa? Ukochany synek tatusia, któremu rodzic sprawia wyjątkową szatę.To prawda, że skarży na braci i zapewne brak mu wyczucia, skoro po opowiedzeniu swojego pierwszego snu, widząc ich reakcję, decyduje się na podzielenie z nimi kolejnym.

Spróbujmy jednak spojrzeć na młodziana z innej perspektywy. Rachela umiera, rodząc Beniamina, i Józef chowa się bez matki. To nie wina chłopca, że ojciec obdarza go wyjątkową miłością i rodzeństwo jest zazdrosne. Zdobna szata jeszcze podsyca braterską nieżyczliwość, która eskaluje aż ku nienawiści. Czy tych uczuć nie dostrzega Jakub, wysyłając ulubieńca na pewną zgubę? Sychem źle wróży: to tam została zgwałcona Dina i tam zostanie podzielone Dawidowe królestwo (zob. 1 Krl 12). Posłuszny syn stara się za wszelką cenę wypełnić wolę ojca i dotrzeć do braci, choć nie ­znalaz­łszy ich tam, gdzie mieli być, mógłby spokojnie wrócić do domu.

Najwyższy często gości na wargach Józefa. Gdy niedwuznaczną propozycję składa Potifarowa żona, słyszy odeń w odpowiedzi między innymi: „Jakże miałbym spełnić tę niegodziwość wielką, i zgrzeszyć przeciw Bogu!?” (Rdz 39, 9; Cylkow). Nawet gdy zwraca się doń faraon z prośbą o interpretację snu, młodzian nie twierdzi, że dokona tego sam: „Nie ja! Bóg objawi szczęście faraona!” (41, 16). Józef przyznaje, że posiadane przezeń dary pochodzą od Najwyższego: własne prorocze sny, trafne interpretowanie snów innych, umiejętność dawania dobrych rad, zdolności przywódcze, a do tego jeszcze uroda. Nie jest arogancki: zdaje sobie sprawę, dzięki Komu osiąga tak wiele.

W hierarchii rodzinnej od małego na samym dole – tłumaczom widocznie nie mieści się to w głowie i dlatego nie oddają fragmentu wersu 2 w rozdziale 37 jako „był służącym synów Bilhy i synów Zilpy”, czyli drugorzędnych żon swojego ojca. Wrzucony przez braci do dołu (wers 24; Biblia Tysiąclecia: do studni), znalazł się jeszcze głębiej.

Skoro ojciec nie rozumiał, że swoim działaniem tylko pogrąża ulubieńca, można stwierdzić, że nastolatek nie miał w domu wsparcia. Odtąd był już zdany wyłącznie na siebie – fizycznie zagubiony w wielkim świecie, wśród duchowych ograniczeń (hebr. mecarim) Egiptu („Micraim”).

Z Bożą pomocą dźwignął się jednak z tego dołu – to samo słowo użyte jest w Ps 40, 3 – a nawet osiągnął wyżyny jako wicekról w kraju faraona. Cierpiał po to, by dzieci Izraela trafiły do Egiptu i zostały uratowane od śmierci głodowej, wybrany, by służyć. Rozpieszczony nastolatek – czyżby? ©

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Autor artykułu

Jest rabinką. Absolwentka Wydziału Hebraistyki UW, uczyła hebrajskiego m. in. na UW, w WLH im. J. Kuronia i na UMCS-ie w Lublinie, a obecnie w warszawskim Liceum im. Zuzanny Ginczanki....

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]