Jeśli jest profit z cierpienia...

Odkąd przyszła wiadomość o śmierci profesora Perzanowskiego, myślę o jego tekście opublikowanym w lutowym numerze "Znaku". Numer nosił tytuł "Niepełnosprawni umysłowo uczą nas mądrości"; profesor odpowiedział na ankietę, w której redakcja zapytała kilka osób, co odkryły w spotkaniu z osobą intelektualnie niepełnosprawną i jak zmienił się ich obraz samych siebie, drugiego człowieka i Boga.

01.06.2009

Czyta się kilka minut

Odpowiedź profesora była niesłychanie dramatyczna, głównie dlatego, że nie ukrywał, w jakiej sytuacji się znajduje. "Piszę to jako cierpiący ojciec, śmiertelnie chory (co nie bez związku) człowiek oraz - co w wypadku mej odpowiedzi jest nie bez znaczenia - jako filozof. Filozof, czyli ten, którego misją jest »nie płacz, nie śmiech, ni skowyt, lecz czucie i rozumienie« (...) Dostałem w skórę dotkliwie i wiele. Bolesna i trudna lekcja! Czy zmądrzałem? (...) Nie czarujmy się, cierpienie nie uszlachetnia. Czasami hartuje, jak ogień. Zwykle boli, jak cierń bądź kolec, zawsze z wewnątrz do środka".

I dalej, odpowiadając już wprost na zadane pytanie, napisał: "Spotkanie z moim - obecnie autystycznym - synem to przede wszystkim cierpienie. Ale także radość". I w nowej linijce, więc jakby po namyśle, dodał: "Wdzięczność i nadzieja".

Dlaczego przede wszystkim cierpienie? Bo los dorosłych autystyków jest nie do pozazdroszczenia i starzejącym się rodzicom spędza sen z powiek. Profesor opisuje, jak wygląda typowa droga: osoby takie trafiają najczęściej do Domów Pomocy Społecznej. "Tam nie utrzymają się długo, bo warunki w nich panujące (tłok, brak personelu itp.) wywołać muszą ich furię. Trafią więc z kolei do szpitali psychiatrycznych, gdzie z tych samych powodów brani są w pasy - najczęściej bezterminowo. Skutkuje to zastoinowym zapaleniem płuc, po pewnym czasie ich śmiercią. Czy nie jest to w istocie pełna hipokryzji eksterminacja?".

Syn profesora miał szczęście - trafił na farmę stworzoną specjalnie z myślą o osobach z autyzmem. Od kilku lat pracuje w ogrodzie, przy uprawach i w stolarni. Zapytany kiedyś przez dziennikarza: "Kim jesteś?", odpowiedział sam z siebie: "Stolarzem i to brzmi po ludzku".

Ale taka farma to unikat w skali kraju. Brakuje nie tylko środków i życzliwości władz. Brakuje też osób skłonnych poświęcić się pracy (codziennej) z autystykami. "Ludzie po prostu autystyków się boją". Jest to lęk irracjonalny ("a jeśli mnie spotka coś podobnego?"), szczególna odmiana lęku przed obcym (dostęp do świata osób autystycznych jest bardzo trudny), ale też obawa, że pracy tej trzeba się oddać "na przepadłe" i że sukcesy, choć możliwe, nie będą spektakularne... Do tego dochodzi atmosfera, jaka otacza wszelkiego rodzaju "poświęcanie się": atmosfera życzliwej obojętności, nieraz znacznie gorsza niż ostentacyjna dezaprobata, przeciwko której można się przynajmniej zbuntować.

Profesor napisał: "Wdzięczność..." z myślą o tych wszystkich, którzy mimo wspomnianych przeszkód są skłonni z osobami autystycznymi tworzyć "wspólnotę nadziei". "Jeśli w ogóle jest jakiś profit z cierpienia", dodał, "to płynie on wyłącznie ze spotkania owego dobra świadczonego w działaniu. Owych, dosłownie, dobroczyńców!".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2009