Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Odnośnie do dopuszczenia do komunii osób rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach w punkcie 305. papież pisze: „Ze względu na uwarunkowania i czynniki łagodzące możliwe jest, że pośród pewnej obiektywnej sytuacji grzechu osoba, która nie jest subiektywnie winna albo nie jest w pełni winna, może żyć w łasce Bożej, może kochać, a także może wzrastać w życiu łaski i miłości, otrzymując w tym celu pomoc Kościoła”. Zdanie to opatrzone jest słynnym już przypisem nr 351, który dopowiada: „W pewnych przypadkach mogłaby to być również pomoc sakramentów”. Czy to umożliwia dostęp do komunii?
Ks. Adam Boniecki: Czy dokument o dyscyplinie małżeństwa podpisany przez trzech kardynałów to początek buntu przeciwko Franciszkowi?
„Otwarto możliwości i to jest całkowicie jasne” – skomentował adhortację dzień po jej ogłoszeniu kard. Walter Kasper, główny rzecznik złagodzenia sakramentalnej dyscypliny Kościoła. Miesiąc później prefekt Kongregacji Nauki Wiary wyraźnie temu zaprzeczył. „Nie można żyć w stanie łaski, a zarazem w stanie grzechu. (...) Nie można mówić Jezusowi »tak« w Eucharystii i »nie« w małżeństwie” – mówił kard. Gerhard Müller, odrzucając możliwość, by na dopuszczenie do komunii w ogóle mogła mieć wpływ subiektywna sytuacja (w ten sposób jakby cofnął dyskusję do sytuacji sprzed synodów poświęconych rodzinie).
Trudno jednak było zaprzeczyć, że Franciszek chce w większym stopniu uwzględnić subiektywne okoliczności – cały rozdział 8. adhortacji jest temu poświęcony. W związku z tym konserwatywne skrzydło w Kościele zaczęło podważać doktrynalne znaczenie adhortacji. Kard. Raymond Burke z USA stwierdzi, że „Amoris laetitia” stanowi jedynie osobistą opinię papieża. Natomiast były arcybiskup Bolonii kard. Carlo Caffarra przekonywał, że adhortacja musi być interpretowana w perspektywie wcześniejszych dokumentów, które zakazują dostępu do komunii osobom żyjącym w sytuacji „nieregularnej”. Temu stanowisku zaoponował główny redaktor Katechizmu Kościoła Katolickiego kard. Christoph Schönborn stwierdzając, że adhortacja jest nie tylko wyrazem nauczania, ale Urząd Nauczycielski czyni w niej „kolejny krok” w rozwoju doktryny.
Z czasem spór z poziomu dyskusji między kardynałami przeniósł się na poziom dokumentów opracowywanych w Kościołach lokalnych. Biskupi z regionu Buenos Aires w wytycznych dla duszpasterzy napisali, że dostęp do sakramentu pojednania i Eucharystii jest możliwy po rozeznaniu konkretnych przypadków, gdy nie można uzyskać stwierdzenia nieważności wcześniej zawartego małżeństwa albo opcja wstrzemięźliwości seksualnej faktycznie jest niewykonalna – „należy jednak unikać traktowania tej możliwości jako bezwarunkowego dopuszczenia do sakramentów, tak jakby każda sytuacja je usprawiedliwiała”. Ten komentarz „bardzo dobrze wyraża i w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału »Amoris laetitia«” – skomentował sam Franciszek i dodał: „nie ma innych interpretacji”.
Być może nie ma lepszej interpretacji, bo gorsze – owszem – pojawiają się, np. metropolita Filadelfii abp Charles Chaput w wytycznych dla księży stwierdził, że osoby rozwiedzione żyjące w nowych związkach mogą otrzymać rozgrzeszenie jedynie żyjąc jak brat z siostrą. Opisywana powyżej przez ks. Adama Bonieckiego deklaracja wierności nauczaniu Kościoła próbuje przenieść spór na jeszcze inny (ponadregionalny) poziom. ©℗