Jakubowa skala wartości

„Bracia moi, niech wiara wasza (...) nie ma względu na osoby” – pisze św. Jakub w liście, który od jakiegoś czasu odczytujemy na naszych codziennych liturgiach.

24.02.2020

Czyta się kilka minut

I natychmiast daje przykład takiego nagannego postępowania: „Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę, i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato przyodzianego i powiecie: »Ty usiądź na zaszczytnym miejscu«, do ubogiego zaś powiecie: »Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego«, to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi?” (Jk 2, 1-4).

Sędziowie przewrotni – kto zasługuje na takie określenie? Czy nie ktoś, kto oceniając rzeczywistość przewraca do góry nogami właściwy system wartości? Przy czym „właściwy” oznacza dla Jakuba po prostu tyle, co ustanowiony przez Boga. Jesteśmy sędziami przewrotnymi, gdy oceniamy odwrotnie niż Bóg: gdy wybieramy przeciwnie niż On, w niezgodzie z ustaloną przez Niego skalą wartości, gdy pomijamy ludzi, sprawy, dla Niego ważne i pierwszoplanowe, a wywyższamy i promujemy to, co u Niego – choć dobre – nie zajmuje pierwszego miejsca.

Widać stąd, że nie chodzi tu wcale o proste przeciwstawienie ubogich bogatym, nawet jeśli kolejne trzy wersety zdają się sugerować taki kierunek myślenia („Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa? Czy to nie bogaci uciskają was bezwzględnie? Czy nie oni bluźnią zaszczytnemu Imieniu, które wypowiedziano nad wami?”). Jeśli Bóg „naprawdę nie ma względu na osoby” (zob. Dz 10, 34), to ostatecznie bliski jest Mu każdy człowiek, niezależnie od jego stanu posiadania – jednakowo Mu zależy na bogatym i biednym, jeden i drugi mają w Jego oczach taką samą, tzn. nieskończoną wartość; pieniądz nie jest w stanie niczego do niej dodać ani niczego z niej ująć.

Dlatego też ostateczne (a nie uproszczone) pouczenie pada w wersetach 8. i 9. Jakub pisze: „Jeśli przeto zgodnie z Pismem wypełniacie królewskie Prawo: »Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego«, dobrze czynicie. Jeżeli zaś kierujecie się względem na osobę, popełniacie grzech, i Prawo potępi was jako przestępców”. Mówiąc dosadniej, autor listu wzywa nas, byśmy postawili sobie pytanie o to, dlaczego posadziliśmy bogatego człowieka na zaszczytnym miejscu.

Jeśli uczyniliśmy to kierując się miłością do niego – to wszystko jest dobrze; jeśli natomiast zrobiliśmy to z miłości do jego pieniędzy, pozycji i możliwości – to jesteśmy sędziami przewrotnymi. Nie dlatego, że postawiliśmy bogatego przed ubogim. Dlatego że postawiliśmy pieniądze ponad człowiekiem. A to jest ciężki grzech i tytuł do potępienia. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 9/2020