Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
SZCZEPIONKI. Na różnym etapie testów jest ponad 160 szczepionek przeciw SARS-CoV-2 – kilka trafiło nawet do dziesiątek tysięcy ochotników. Nie ma tygodnia, by naukowe czasopisma nie publikowały nowych doniesień o którejś z nich. Ostatnio największe zainteresowanie wywołała praca Lisy A. Jackson i współpracowników, opublikowana w prestiżowym „NEJM”, na temat szczepionki firmy Moderna. W eksperymencie wzięło udział 45 pacjentów, u których wytworzyły się zadowalające ilości przeciwciał, a iniekcja nie powodowała poważnych skutków ubocznych. Wkrótce testy mają objąć 30 tys. osób. Moderna jest w gronie kilku firm, które otrzymały wsparcie rządu USA – obejmującego zarówno ułatwienia administracyjne, jak i fundusze (obecnie już ponad 2 mld dolarów). Jej władze liczą na to, że masowe szczepienia będzie można rozpocząć na początku 2021 r. Inna firma z tej listy, brytyjsko-szwedzka AstraZeneca, zapowiada pierwszy pakiet szczepionek jeszcze w tym roku.
PRZECIWCIAŁA. U osób zakażonych SARS-CoV-2 po zaledwie miesiącu od pojawienia się objawów drastycznie spada ilość wytworzonych przeciwciał. Autorami niezrecenzowanej jeszcze pracy na ten temat są Jeffrey Seow z londyńskiego King’s College i współpracownicy. Ciągle nie wiadomo, czy to oznacza, że odporność nabywana po przechorowaniu COVID-19 jest krótkotrwała – i czy tylko taką zapewnią również szczepionki. Benjamin Terrier z Uniwersytetu Paryskiego i współpracownicy odkryli z kolei we krwi osób zakażonych cząsteczki układu odpornościowego, które pozwalają przewidywać, jaki przebieg będzie mieć COVID-19. Otwiera to drogę do lepszego dostosowywania terapii do stanu pacjentów.
MODELE. Prace kontynuują też matematycy. Badacze z Bostonu twierdzą, że wirus mógł pojawić się w USA już na początku grudnia 2019 r. Naukowcy z New Haven przewidują zaś, że największe uczelnie pozostaną zamknięte na kolejny semestr. Aby w porę wygaszać ogniska zakażeń, na dużych kampusach wszyscy studenci musieliby być testowani co dwa dni. ©℗