Indiańskie dzieci Marcii
Indiańskie dzieci Marcii

Lotnisko w Tabatinga, kolumbijsko-brazylijska granica pośrodku Amazonii. Upał i duchota nie mogą zatrzymać drobnej siwej kobiety, która maszeruje przez terminal z tarczą, sportowym łukiem i flagą Brazylii pod pachą. Przed wejściem czeka ogromny Indianin z tekturową tabliczką.
– Marcia Lot? Ja Indianin. My jechać do wioski – rzuca niskim głosem pojedyncze portugalskie słowa. Marcia trochę się boi. Czy to na pewno on? Dlaczego nie przyjechał autem? Ale ruszają. Rozklekotana motorynka telepie się przez kilkadziesiąt kilometrów w głąb nieznanej kobiecie dżungli.
Tak Marcia zaczyna połów łuczniczych talentów dla Brazylii. Jeśli się uda, za dwa lata wezmą udział w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 r.
Łowczyni talentów
Anderson Costa ma 15 lat, gdy ucieka po raz pierwszy. Wbrew rodzicom bierze sobie za żonę o rok młodszą...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]