Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
PRZEMYSŁAW WILCZYŃSKI: Kilka dni temu ogłosiła Pani na portalu niepelnosprawni.pl kryzys opieki paliatywnej i hospicyjnej.
PROF. ALEKSANDRA CIAŁKOWSKA-RYSZ: Nazwijmy to trudną sytuacją, jakiej od dawna w tym sektorze nie było. W innych obszarach ochrony zdrowia w ostatnich latach rewaloryzowano stawki za usługi medyczne – my pozostajemy na poziomie wyceny z 2015 r. Tymczasem wedle szacunków przedstawionych w ostatni weekend na Forum Medycyny Paliatywnej koszty utrzymania placówek wzrosły od tamtego momentu o 30 proc. To głównie efekt podwyżek cen leków, środków opatrunkowych, materiałów ochronnych, a także wzrostu płac dla personelu.
Które jednostki mają najgorzej?
Stosunkowo nieźle funkcjonują oddziały medycyny paliatywnej szpitali, gorzej hospicja stacjonarne – niektórym grozi zamknięcie lub ograniczenie działalności. Przez lata uzupełniały niedobory pieniędzmi z datków, ale przez ostatnie półtora roku trudniej było organizować otwarte akcje, takie jak zbiórki pod kościołami.
Jest i inny wymiar kryzysu: do hospicjów trafiają ludzie, których onkologiczna terapia była – za sprawą pandemii – opóźniona lub zaniechana.
Zaczynamy odczuwać pierwsze symptomy pojawiania się tej fali pacjentów. A to nie tylko dramat ludzki, ale też dodatkowy koszt. Bo jeśli na oddział albo do hospicjum trafia osoba, której wcześniej nikt nie poddał porządnej diagnostyce, to musi te badania wykonać właśnie hospicjum.
Dodatkowo w niektórych placówkach trwa lockdown. W jednym z hospicjów usłyszałem, że od początku epidemii większość pożegnań odbywa się przez szybę bądź online.
Być może, ale to nie efekt odgórnych wytycznych, lecz wewnętrznych regulacji hospicjów. W większości odwiedziny są już możliwe, choć nie na warunkach sprzed marca 2020 r., gdy dobre hospicja dopuszczały obecność odwiedzających 24 godziny dobę, a także pozostanie kogoś z rodziny na noc tuż przed spodziewaną śmiercią pacjenta. Teraz to jest zwykle niemożliwe.
PROF. ALEKSANDRA CIAŁKOWSKA-RYSZ jest prezeską Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej.