Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nieszpory w katedrze Św. Patryka, kościele-matce Nowego Jorku rozpoczęły wizytę papieża w tym mieście. Przy okazji nabożeństwa Franciszek wyraził szczególną wdzięczność i podziw dla amerykańskich sióstr zakonnych. To o tyle znaczące, że organizacja która zrzesza 80% zakonów – Konferencja Wyższych Przełożonych Zgromadzeń Żeńskich (Leadership Conference of Women Religious) – podlegała watykańskiej wizytacji ze względu na zarzuty, m.in. radykalnego feminizmu i odstępstw doktrynalnych. Trwające kilka lat watykańskie „śledztwo” z jednej strony zachwiało relacjami między zakonnicami a hierarchicznym Kościołem, z drugiej jednak zwróciło uwagę społeczeństwa i mediów na pracę, którą wykonywały i wciąż wykonują zakonnice. W tym kontekście podziękowania Franciszka są ważnym gestem wobec sióstr.
Przypomnijmy. W lutym 2009 r. kardynał Rodé, ówczesny prefekt watykańskiej kongregacji odpowiedzialnej za zakony, zapowiedział wizytację apostolską wśród amerykańskich zgromadzeń żeńskich. Amerykańskie siostry zakonne nazwał m.in. radykalnymi feministkami. Z kolei w czerwcu 2009 r. kard. Levada, prefekt Kongregacji Nauki Wiary poinformował siostry, że śledztwu podlegać będzie też Konferencja Wyższych Przełożonych Zgromadzeń Żeńskich (LCWR) jako taka. W 2010 r. – na długo zanim znany był raport - kard. Rodé oświadczył, że „zsekularyzowana kultura przeniknęła do umysłów i serc niektórych osób i wspólnot konsekrowanych, gdzie widziana jest jako otwarcie się na nowoczesność i sposób podejścia do współczesnego świata”. „Poczułyśmy się zdradzone przez Kościół, któremu tyle ofiarowałyśmy, wstrząśnięte, zgorszone, zdezorientowane” - mówiły siostry. „Podążałyśmy za wskazówkami hierarchii uczestnicząc w odnowie Kościoła, przez ostatnie czterdzieści lat”. Efekty wizytacji zakonów ostatecznie zostały przedstawione w grudniu 2014 r. już w innej atmosferze i za pontyfikatu Franciszka.
W czwartkowy wieczór papież mówił do nich zgoła innym tonem. „Czym byłby Kościół bez was” – zwrócił się do sióstr. „Kobiety silne, walczące, z duchem odwagi, który pcha je na pierwszą linię głoszenia Ewangelii. Do was, siostry i matki tych ludzi, chcę skierować podziękowanie, wielkie podziękowania i powiedzieć, że Was bardzo kocham”. “Wiem, że wiele z was jest na pierwszej linii wyzwań dostosowywania się do zmieniających się potrzeb duszpasterskich. Jakich byście nie napotkały trudności i prób, proszę was, jak Święty Piotr, spokojnie odpowiadajcie na nie jak Chrystus, który podziękował Ojcu, podniósł krzyż i patrzył przed siebie”.
CZYTAJ WIĘCEJ KORESPONDENCJI ZUZANNY RADZIK Z WIZYTY FRANCISZKA W USA.
- Braterskie rady Franciszka - papież przemawia do episkopatu USA.
"Podczas spotkania z biskupami USA papież chwalił, mówił o radości i wyzwaniach pasterzowania. Czegoś jednak zabrakło".
"Przeciwdziałanie zmianom klimatu, wsparcie dla najsłabszych i zrównoważony rozwój – o tym mówili papież Franciszek i Barack Obama".
"Kiedy na pokładzie lecącego do Waszyngtonu samolotu papież tłumaczył: “Może sprawiam wrażenie, że jestem trochę lewicowy, ale nie powiedziałem niczego czego nie ma w nauczaniu społecznym Kościoła,” na błonia pod Kapitolem zajechał autokar „Nuns on the Bus".
"To może być najważniejsza jak dotąd pielgrzymka Franciszka. Czy papież przekona Amerykanów do swoich poglądów na ekologię i gospodarkę".
W Kongresie USA Franciszek nie postawił się po żadnej z politycznych stron i wymknął konwencjonalnym podziałom.
Modlił się też o powołania i mówił, że prezbiterzy cierpieli wielce, musząc wstydzić się za niektórych swoich braci, którzy skrzywdzili Kościół w najmniejszych jego członkach. Sięgnął po słowa z Apokalipsy mówiące o wielkim ucisku, próbując oddać trudność tego czasu i dziękował za wierną służbę.
Spotkanie zaś zaczął od życzeń z okazji Święta Ofiarowania skierowanych do braci i sióstr muzułmanów oraz wyrazów współczucia w obliczu tragedii pielgrzymów do Mekki.
Do wszystkich skierował krótką refleksję o dwóch filarach życia duchowego: wdzięczności i ciężkiej pracy.
„Radość mężczyzn i kobiet kochających Boga przyciąga do niego innych. Księża i siostry zakonne są wezwani do jaśnienia trwałą satysfakcją ze swojego powołania. Radość wypływa zaś z wdzięcznego serca” – otworzył refleksję papież. „Czy umiemy policzyć błogosławieństwa które otrzymaliśmy?” – pytał. „Momenty kiedy spotkanie z Chrystusem zachwyciło nasze serca? Dobrze nam zrobi spojrzenie wstecz i pomyślenie o tym, co nas spotkało z wdzięcznością”. „Wdzięczność nakłania do służby Panu. Ale jeśli jesteśmy szczerzy, wiemy, jak łatwo ten duch hojnego dawania siebie może zostać ostudzony” – mówił papież do zgromadzonych.
Jako powodu użył dwóch przejawów “światowej duchowości”, która osłabia przywiązanie do służby. Jest to mierzenie rezultatów naszej pracy wydajnością, dobrym zarządzaniem i sukcesem, które rządzą światem biznesu. To oczywiście ważne, zaznaczył papież, ale: „prawdziwa wartość naszego apostolatu jest mierzona wartością, jaką ma w oczach Boga”. “Krzyż pokazuje nam inną miarę sukcesu” – mówił.
Drugie niebezpieczeństwo na jakie wskazał, to zazdrość o czas wolny. Moment w którym otaczamy się ziemskimi wygodami, myśląc, że to pomoże nam lepiej służyć. Taki sposób myślenia może rozmyć codzienne wezwanie Boga do nawrócenia. „Powoli, ale z pewnością, zmniejsza ducha poświęcenia, wyrzeczenia i ciężkiej pracy. Oddala również ludzi cierpiących z powodu materialnego ubóstwa i zmuszonych do większych wyrzeczeń niż my”. Papież podsumował, że bliskość biednych, imigrantów, chorych, wykorzystywanych, samotnych osób starszych, więźniów i innych ubogich naucza nas innego odpoczynku, bardziej chrześcijańskiego i hojnego.
