Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kolejny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kredytów walutowych nie przyniósł przełomu, którego oczekiwali frankowicze. Banki też mogą czuć niedosyt. To pokazuje, z jak trudną materią przyszło się zmierzyć sędziom.
TSUE stwierdził, że sądy mogą unieważniać umowy z klauzulami abuzywnymi od daty ich zawarcia – to jasna wskazówka w kwestii przedawnienia roszczeń frankowiczów. Odrzucił też argumentację banków, które stały na stanowisku, że zastąpienie klauzuli indeksacyjnej tabelą kursów NBP pozwala zachować ważność umów kredytowych. W bodaj najważniejszej dla obu stron kwestii ewentualnej opłaty za korzystanie z kapitału w razie stwierdzenia nieważności umowy TSUE nie zajął jednak stanowiska, bo nie został o to zapytany. Na ten temat wypowie się wkrótce Sąd Najwyższy. ©℗