Fałszywe oblicza Kościoła

11.09.2017

Czyta się kilka minut

Patrząc na kontrowersje związane z pontyfikatem Franciszka, coraz silniej utwierdzam się w przekonaniu, że bez osobistego doświadczenia „Ćwiczeń Duchowych” – rekolekcji stworzonych przez św. Ignacego z Loyoli – trudno jest zrozumieć teologię pastoralną obecnego papieża. W nich zawarta jest bowiem wizja chrześcijaństwa, jaką żyje i inspiruje się papież-jezuita. Z osobistego spotkania z Chrystusem, do którego owe rekolekcje prowadzą, a nie z teologicznych dywagacji, wypływa wizja Kościoła, której obce są trzy eklezjalne pokusy: „Instytucja jest wszystkim”, „Reguły są wszystkim”, „Kościół jest partią”.

PIERWSZA POKUSA jest dobrze znana – chronimy instytucję kosztem ludzi, ale warto podkreślić, że wybór ten uzależniony jest od rozumienia eschatologii. Jeśli ludzie przemijają „na dobre”, to waloryzujemy instytucje, które nawet jeśli nie są wieczne, to dłużej trwają. Tutaj konserwatyzm utożsami się z Tradycją. Ale jeśli istnieje życie wieczne, żadna instytucja – włącznie z Kościołem – nie stanowi priorytetu, bo jest nim „Bóg i dusza”, a Kościół jest pomostem między niebem i ziemią.

DRUGA POKUSA polega na „faryzejskiej” interpretacji Ewangelii, osłabiającej „rewolucję łaski”. Mówi się tutaj, że wybór dotyczy albo grzechu, albo cnoty, a słabość to pojęcie wymyślone przez psychologów. Wystarczy, że będziesz przestrzegał kościelnych norm, a one zrobią z ciebie człowieka i prawdziwego ucznia Jezusa. Tresura liczy się tu bardziej niż wychowanie, bo zapewnia poczucie kontroli nad „upadłymi duszami”. Kościół bardziej jest „poprawczakiem zepsutej ludzkości” niż „szpitalem polowym”. Miłosierdzie okazuje się więc tym, którzy na niego zasłużyli pokutą, i basta!

TRZECIA POKUSA pragnie „chwały Kościoła” poprzez uczynienie z polityków jej kapłanów, a z kapłanów polityków jednej partii. Sojusz tronu z ołtarzem jest w niej „pogodzeniem nieba z ziemią”, „sacrum z profanum”. Oddzielenie pszenicy od chwastów bierze się we własne ręce, żeby „oszczędzić Bogu czasu”. Zapomina się o tym, że Palestyna w czasach Jezusa była podzielona politycznie i religijnie, Jezus zaś głosił Królestwo Boże, a nie program takiego czy innego ugrupowania bez względu na to, jak bliskiego Świątyni.

Krytyka, z jaką spotyka się Franciszek, pokazuje, że stawia on opór tym trzem pokusom kolektywnej fałszywej jaźni Kościoła, lokalizując doktrynę Kościoła w sercu Jezusa, a nie w jego urzędach. ©(P)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii. Dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Członek redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Autor wielu książek, m.in. „Wiara, która więzi i wyzwala” (2023). 

Artykuł pochodzi z numeru Nr 38/2017