Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W niedzielę 14 lutego dobiegła końca 52. Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium. Jak co roku, zgromadziła ponad stu światowych liderów, którzy przez trzy dni debatowali nad największymi wyzwaniami dla polityki bezpieczeństwa. Tematy poszczególnych paneli dotyczyły szerokiego zakresu zagadnień: od ekspansji militarnej Pekinu na Morzu Południowochińskim przez ambicje atomowe Iranu po cyberbezpieczeństwo.
Jednak to, co przebijało się w Monachium na pierwszy plan – i co szczególnie interesuje Polskę – to nieustanna obawa o kierunek rozwoju Rosji i przyszłość NATO w sytuacji wojny z globalnym terroryzmem, który nie ma granic i formalnych struktur. W wielu debatach, również prezydenckiej z udziałem Andrzeja Dudy oraz ministrów spraw zagranicznych z udziałem Witolda Waszczykowskiego, widać było różnice w narracji między koncyliacyjnym tonem polityków amerykańskich i zachodnioeuropejskich a pragma- tyzmem liderów Europy Wschodniej. Bez znaczenia, jak wiele razy sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg odmienił słowo „dialog”, najmocniej i tak zabrzmiało stwierdzenie premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa o faktycznym stanie nowej zimnej wojny. „To nie wojna domowa toczy się obecnie na Ukrainie, ale rosyjska inwazja. To nie walka z terrorem w Syrii, lecz rosyjskie bombardowanie celów cywilnych” – odpowiadał z kolei prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, w kontrze do słów Miedwiediewa.
Z wypowiedzi prezydenta Dudy najmocniej wybrzmiały natomiast dwie kwestie: konieczność zapewnienia stałej obecności wojsk NATO na flance wschodniej i troska o autentycznie partnerskie relacje między Polską a Niemcami, naruszone w wyniku budowy obu gazociągów na Bałtyku. „Nord Stream to w rzeczywistości problem polityczny, a nie ekonomiczny, ponieważ nie stoją za nim racje finansowe. Godzi on w interes Polski, Ukrainy czy Słowacji i nikt z nami na ten temat nie rozmawiał” – mówił prezydent, podkreślając konieczność uwzględnienia wspólnoty interesów europejskich. Dodatkowo rozmowy ministerialne prowadzono z Chorwacją, Włochami i Ukrainą. Minister Krzysztof Szczerski podkreślał, że jego rozmówcy pokładają duże nadzieje w lipcowym szczycie NATO w Warszawie, licząc, że Sojusz zajmie się realnymi problemami związanymi z militarną aktywnością Rosji. Zapowiedziano też powrót do stałego formatu rozmów między Polską i Ukrainą oraz udział polskich F-16 w ewentualnych misjach obserwacyjnych na froncie walki z tzw. Państwem Islamskim. Prezydent Duda zaznaczył, że w tej chwili nie ma planów dotyczących wysłania polskich żołnierzy do Syrii. ©