Ekonomia paniki
Ekonomia paniki
Ponad 700 tys. polskich posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich z niedowierzaniem patrzyło w ubiegłym tygodniu, jak helwecka waluta poszybowała do najwyższego w historii poziomu 3,50 zł. Stało się coś, o czym jeszcze kilka tygodni temu większość ekonomistów mówiła: "nierealne".
Jak to możliwe, skoro wszyscy dookoła podkreślają, że polska gospodarka jest silna, doskonale poradziła sobie z ostatnim kryzysem, rośnie w tempie 4 proc. rocznie, a jej perspektywy są bardzo dobre? Co do tego ma maleńka Grecja, której gospodarka to zaledwie 2 proc. PKB całej strefy euro? I wreszcie: co do polskich kredytów w szwajcarskiej walucie mają Włochy, które wiele osób w ostatnich miesiącach kojarzyło tylko z niekonwencjonalnym zachowaniem ich premiera i afera "bunga bunga"?
Trzeba pogodzić się z banalną prawdą: gigantyczny, wirtualny, wypełniony "pustym...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]