Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Chodzi o przestępstwo niezawiadomienia organów ścigania, mimo posiadanej wiedzy o krzywdzeniu małoletniego. O wszczęcie takiego postępowania wnioskował pełnomocnik Janusza Szymika, który w latach 70. był wielokrotnie wykorzystany przez ks. Jana Wodniaka, kapłana należącego do dzisiejszej diecezji bielsko-żywieckiej.
Proces kościelny przeciw księdzu rozpoczął się w styczniu 2014 r. i zakończył dekretem Kongregacji Nauki Wiary w grudniu 2017 r. Obowiązek „niezwłocznego powiadamiania organów ścigania” przez tych, którzy posiądą wiarygodną wiadomość o przestępstwie wykorzystania seksualnego nieletnich, został wprowadzony 13 lipca 2017 r. Czy działa on wstecz i czy wyżsi przełożeni od tego czasu powinni zgłosić do prokuratury wszystkie znane im przypadki z lat ubiegłych? O to prawnicy wciąż się spierają, wskazując na niejasność nowego przepisu.
Zdaniem komisji, nie ma przeszkód formalnych, by do odpowiedzialności mogły zostać pociągnięte osoby, które powzięły wiarygodną wiadomość o przestępstwie przed wejściem w życie noweli art. 240 kk. Inaczej ten przepis interpretują prokuratorzy. Już zdarzały się uniewinnienia przełożonych kościelnych w sprawach dotyczących przestępstw dokonywanych przed lipcem 2017 r. I prawdopodobnie taki sam los spotka powyższe zawiadomienie Prokuratury Generalnej.
Ale nawet jeśli działanie komisji jest „na pokaz”, na pewno zmobilizuje biskupów, by na wszelki wypadek zgłosić dawne sprawy. Pytanie tylko, co z tego wyniknie dla ofiar? ©℗
POLECAMY
PO STRONIE OFIAR | O wykorzystywaniu seksualnym nieletnich, o zmowie milczenia i innych grzechach polskiego Kościoła piszemy konsekwentnie od lat. Wybór najważniejszych tekstów „TP” z ostatniego dwudziestolecia na temat, który wstrząsa dziś Polską, w bezpłatnym i aktualizowanym internetowym wydaniu specjalnym. Czytaj na: TygodnikPowszechny.pl/postronieofiar