Dwie siostry: wiara i wątpliwości

12.01.2003

Czyta się kilka minut

Patrzenie na Kościół, wiarę, ale i na naszą codzienność potrzebuje stałego odświeżania. Patrzenie Tomasa Halika jest właśnie takim świeżym powiewem, który umożliwia nam dostrzeżenie tego, co istotne - poprzez nowy sposób wyrazu. Nowy, bo zakorzeniony w osobistym doświadczeniu wiary i intelektualnej refleksji, nawiązującej do najpiękniejszych tradycji czeskich myślicieli, takich jak Jan Patocka, i tradycji literackich - Karla Capka czy Vaclava Havla. Nie można też zapomnieć o tradycji filozofów niemieckiego obszaru językowego: Fryderyka Nietzschego, Martina Heideggera, Karla Jaspersa i innych. Oni wszyscy nie tylko nauczyli Halika postawy dialogu - ze światem współczesnym, jego kulturą, z innymi wyznaniami i religiami, ale i pokazali, że możliwe jest mądre otwarcie na wszystko, co niesie ze sobą przesłanie Dobrej Nowiny. Nawet, gdy czasami te nurty wydają się być - ze sobą i Ewangelią - pozornie sprzeczne.

Najnowsza książka Halika, „Co je bez chveni, neni pevne” („Co się nie chwieje, nie jest też pewne”), jest właśnie podzieleniem się własnym doświadczeniem. Z podróży na sześć kontynentów, z poszukiwań własnego miejsca w religijnym i obywatelsko-politycznym życiu. Z drogi prowadzącej przez labirynt dzisiejszego świata, labirynt własnego losu, współczesnej filozofii i religijnego myślenia.

Książka nawiązuje w formie - autobiograficznej rozmowy, dzielenia się własnym doświadczeniem - do popularnej w Czechach (30 tys. nakładu) poprzedniej książki Halika (w Polsce ukazała się pod tytułem: „Radziłem się dróg”). Autor świadomie odwołuje się do „Wyznań” św. Augustyna, łącząc autobiograficzną refleksję z teologicznymi i filozoficznymi uwagami. Halik, dzieląc się olbrzymią erudycją, łączy ją z pełnym humoru beletrystycznym stylem i opowieściami ze swoich podróży na Antarktydę, do Indii, Japonii, Egiptu, Waszyngtonu, Moskwy, Jerozolimy, Rzymu. Te historie są - oczywiście - tylko pretekstem, aby dokonać refleksji, niczym badania sondą, współczesnej filozofii, teologii, socjologii i politologii. Halik chce ukazać ten typ refleksji-dialogu ludziom, którzy nie są specjalistami w tych dziedzinach. A równocześnie mówi o wierze, nie tylko do wierzących. Książka ukazała się w Czechach na początku grudnia; w pierwszym tygodniu sprzedano cały pięciotysięczny nakład, w następnym - kolejne pięć tysięcy egzemplarzy. Taki sukces w kraju liczącym 10 milionów mieszkańców pokazuje, że poszukiwania duchowe - mimo pozornego braku zainteresowania - nie są naszym południowym sąsiadom obce i świadczą o ich otwarciu na transcendencję.

Tytuł książki, „Co nie jest chwiejne, nie jest też pewne”, jest cytatem z wiersza, a właściwie dwóch wierszy czeskiego poety Vladimira Holana. A podtytuł, „Labiryntem świata, z wiarą i wątpliwościami”, nawiązuje do wypowiedzi Jana Amosa Komenskiego na temat świata w czasie wojen religijnych w Europie. Tomas Halik, gdy mówi o chwiejności przywołując wiersz Holana, ma na myśli mały liść, chwiejący się na drzewie: „ostatni liść drżący na platanie dobrze wie, że nic co się nie chwieje, nie jest też pewne”. Ta chwiej-ność jest czymś charakterystycznym dla dzisiejszego świata, w którym „runęły mury”, spotykają się wyznawcy różnych religii. Halik przejawia „niechęć” do tych, których przekonania są tak mocne, że inni nie są im do niczego potrzebni, do ludzi o poglądach fundamentalistycznych - w religii, nauce czy polityce. Autor wyznaje raczej „wiarę, która jest chwiejna, dlatego, że jest żywa”. Mówi w pewnym momencie, że wiara i uczciwie ukazane wątpliwości, nadzieja i krytyczne pytania są jak dwie siostry, które potrzebują się nawzajem. Wiara bez wątpliwości staje się fanatyzmem, a wątpliwości bez wiary i zaufania - beznadzieją. „Cała książka jest jakimś manifestem tolerancji, i jeszcze więcej niż tolerancji - twierdzi Halik. - W dzisiejszym świecie potrzebujemy więcej niż tylko wzajemnego znoszenia siebie nawzajem, potrzebujemy pozytywnego doświadczenia inności drugich jako wzajemnego ubogacenia i dopełnienia”.

Znam Tomasa Halika już od ponad 15 lat, obserwuję jego działalność literacką, pracę profesora religioznawstwa i filozofii religii, także duszpasterza akademickiego u św. Salwatora w Pradze. Widzę i doświadczam, że jego myślenie o wierze, przez doświadczenie wątpliwości, może tylko umocnić i ożywić moją wiarę.

Halik jest w Polsce popularny, jego teksty są znane i publikowane, a dwie jego dotychczasowe książki, które ukazały się po polsku („Wyzwoleni, jeszcze nie wolni. Czeski katolicyzm przed 1989 rokiem i po 1989 roku” oraz „Radziłem się dróg”) znalazły wielu czytelników. Jego sposób dialogicznego myślenia potrzebny jest naszemu chrześcijaństwu, które staje na progu nowego tysiąclecia, wobec społeczeństwa otwartego, pluralistycznego i demokratycznego. Człowiek żywej wiary potrzebuje przewodnika po meandrach współczesności, potrzebuje dialogu ze światem współczesnym, i wydaje się, że Tomas Halik jest również dla nas, w Polsce, takim drogowskazem. Halik - przez trud swojego twórczego myślenia - pozwala nam doświadczać, że żywa wiara w żywego Boga może być fundamentem naszej codzienności. I że życie możemy budować na tym fundamencie bez kompleksów, iż w konfrontacji ze współczesnością ktoś powie nam: „Posłuchamy cię innym razem”.

Najnowsza książka Halika już jest w Polsce czytana w oryginale, ale dobrze byłoby, gdyby jak najszybciej mogło się z nią zapoznać więcej czytelników; mnie, dominikanina, cieszy, że moi bracia jezuici byli tym razem szybsi i że mają dobrego nosa wydawniczego. Teraz należy się tylko uzbroić w cierpliwość. To przecież cnota chrześcijańska.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 2/2003