Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
A może nawet największymi zwierzętami, jakie mogą pojawić się na świecie w obecnych warunkach ekologicznych. Takie wnioski płyną z badań Jeremy’ego Goldbogena i współpracowników, których wyniki opublikowane zostały w „Science”.
Przodkowie płetwali byli znacznie mniejsi i polowali na pojedyncze ofiary. Płetwale (i inne tzw. fiszbinowce) poszły odmienną ścieżką ewolucyjną: urosły i wykształciły liczne adaptacje do filtrowania z wody ogromnych ilości drobnego pokarmu. Taka strategia jest znacznie bardziej wydajna, zwłaszcza dla gatunków, których przedstawiciele ważą ponad 10 ton. Każdy większy rozmiar jeszcze bardziej poprawia bilans energetycznych kosztów i zysków związanych ze zdobywaniem pożywienia – potencjalnie w morzach mogłyby więc żyć jeszcze większe organizmy... gdyby tylko wystarczyło jedzenia. Przy obecnych zasobach planktonu płetwale osiągnęły rozmiar maksymalny.
Publikacja zespołu Goldbogena zbiegała się z doniesieniami Andrew Reada, który opisał kilkanaście gatunków małych wielorybów i delfinów, krytycznie zagrożonych wyginięciem. Padają one przypadkową ofiarą rybaków – zaplątują się w ich sieci, które od połowy XX w. produkowane są z materiałów trudnych do przegryzienia. ©℗