Dobry Rok

Rok Polski w Szwecji - Polen Nu - był bezprecedensowy. Organizatorzy (Ambasada RP w Sztokholmie, Instytut Polski, MSZ, Ministerstwo Gospodarki) uznali, że kultura powinna się w nim mieszać z gospodarką i turystyką. Impulsem była akcja “Polska w centrum uwagi" ogłoszona w 1999 r. przez szwedzki rząd - 9 szwedzkich regionów zaprezentowało się w 9 polskich województwach. W naszym przedsięwzięciu świetnie wypadło np. współpracujące z Göteborgiem województwo śląskie czy związana z Uppsalą Małopolska. Polska była gościem specjalnym XIX Międzynarodowych Targów Książki w Göteborgu. Gwiazdą imprezy był Ryszard Kapuściński, przyjechali też Hanna Krall i Wojciech Tochman. Wydano antologię 17 polskich poetów pokolenia 30- i 40-latków (w Sztokholmie promował ją Jacek Podsiadło). We współpracy z krakowskim oddziałem Instytutu Adama Mickiewicza zaprosiliśmy Wisławę Szymborską i Adama Zagajewskiego.

Wydarzeniem była wystawa “Trzy korony i polski orzeł" o relacjach polsko-szwedzkich od XVI do XVIII w. W Warszawie ekspozycję zobaczyło 30 tys. osób, na zamku w Kalmarze - 70 tys. Adam Budak pokazał w Grafikens Hus polską grafikę, wprowadził jednak też np. prezentację video czy gry elektroniczne. Anda Rottenberg na sztokholmskich Międzynarodowych Targach Sztuki Współczesnej przedstawiła klasykę: Tarasewicza, Dwurnika, Modzelewskiego, Ciecierskiego. Obecna była galeria Raster, zajmująca się najmłodszym pokoleniem artystów. Odbył się Polski Festiwal Jazzowy, gdzie zagrali Urszula Dudziak, Michał Urbaniak, Zbigniew Namysłowski, Krzysztof Ścierański, bracia Olesiowie. Trwa przegląd polskiego kina, pokazaliśmy “Zmruż oczy", “Zemstę", “Tam i z powrotem", “Dług". Podobał się "Anioł w Krakowie".

To był dobry rok. Dlatego postanowiliśmy go nie kończyć. Potrwa przynajmniej do maja 2004 r. Chcemy uczcić wstąpienie Polski do UE.

not. AS

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł

Artykuł pochodzi z numeru TP 51-52/2003

Artykuł pochodzi z dodatku „Unia dla Ciebie (51-52/2003) - Szwecja

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
W Warszawie w wieku 75 lat zmarł Józef Patkowski, muzykolog i kompozytor, założyciel Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia.
W Otwocku w wieku 61 lat zmarła Mira Kubasińska, wokalistka legendarnej rockowej grupy Breakout.
"Sztuka od wieków stawiała sobie za cel tyleż kształcenie umysłu, co radowanie zmysłów. Współczesna twórczość artystyczna gra w całkiem innym rejestrze. Niesmak zastąpił smak. Wystawianie na pokaz i bezczeszczenie ludzkiego ciała, poniżanie jego funkcji i wyglądu, morphings i deformacje, okaleczenia i samookaleczenia, fascynacja krwią i wydzielinami ciała z ekskrementami włącznie, koprofilia i koprofagia - od Lucia Fontany po Louise Bourgeois, od Orlan po Serrano, od Otto Muehla po Davida Nebredę sztuka oddaje się dziwacznym obrzędom, a plugastwo i ohyda piszą nieoczekiwany rozdział w historii zmysłów - pisze Jean Clair w "Kontekstach" (2005, nr 1). - Nigdy dotąd twórczość artystyczna nie była równie cyniczna i nie ocierała się do tego stopnia o skatologię, nieczystość i brudy. Nigdy też nie była tak ceniona przez instytucje, zupełnie jak w dawnych pięknych czasach sztuki oficjalnej. Bardziej niepokojąca od fabrykacji tych obiektów jest bowiem ich recepcja. Dyrektorzy muzeów, organizatorzy wielkich wystaw międzynarodowych, krytycy, cały establishment smaku zdaje się przyklaskiwać owej sztuce upodlenia. Wszystko dzieje się tak, jakby wystawienie na pokaz budzących grozę ciał było niezbędne temu innemu, społecznemu ciału, dla którego jest może nawet koniecznym warunkiem spójności. Zdawać by się mogło, że jedność socius, którą niegdyś zapewniały religia i polityka, a której nie da się już utrzymać ani w porządku religijnym, ani politycznym, znajduje obecnie oparcie w publicznym manifestowaniu akceptowanej i celebrowanej skatologii".