Reklama

Ładowanie...

Depardieu

14.01.2013
Czyta się kilka minut
Rasputin zaliczony, teraz Depardieu chce zagrać Putina, zwłaszcza po tym, jak Daniel Day-Lewis został Lincolnem.
K

Każdy mieszkaniec planety Ziemia (nie tylko Francuz czy inny sowietolog) wie, że Gérard Depardieu jest nie w ciemię bity. Po zagraniu francuskich wszystkich świętych od Dantona do Obelixa, postanowił poszukać nowych wyzwań i ujrzał swój Lebensraum (jak to jest po francusku?) na Wschodzie.

Tylko artysta głodny jest wiarygodny, Rasputin zaliczony, teraz Depardieu chce zagrać Putina, zwłaszcza po tym, jak Daniel Day-Lewis został Lincolnem. Każdy mieszkaniec planety Ziemia (nie tylko Francuz czy inny sowietolog) zdążył już zauważyć, że nie w ciemię bity Depardieu jest po prostu uderzająco podobny do Putina. To nie może być przypadkowe, wie to Gérard, wie to Władymir. Nie dziwota przeto, że padli sobie w objęcia. Podatki to tylko pretekst – kto by się nabrał na niskie pobudki wielkiego artysty, że niby nad Sekwaną 75 procent, a u Putina za piecem 13. Nie dajmy się nabrać, że...

2525

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]