David Bowie: "Reality", The Strokes: "Room on Fire"

Teoretycznie te dwie płyty nie łączy nic. No bo niby co ma łączyć rockowego weterana Davida Bowie (rocznik 1947), z młodymi nowojorczykami (urodzeni w końcówce lat 70.) z The Strokes? Na pewno nie doświadczenie i muzyczna wiedza. A jednak jest w tych albumach coś, co sprawia, że dobrze się ich słucha, włączając jeden po drugim.

16.11.2003

Czyta się kilka minut

“Reality" Bowiego to jedenaście kompozycji będących muzycznymi refleksjami po nowojorskich wydarzeniach 11 września. Nie jest to płyta chwytająca za serce od pierwszego przesłuchania - patrz lwia część recenzji zrównująca ją z ziemią. A jednak im dłużej się jej słucha, tym trudniej się od niej uwolnić. Mimo, że nie dominują tu chwytliwe melodie, a w tekstach przeważa poczucie przemijania i utraty. “Reality" pełne gitarowych sprzężeń i celowej brzydoty nawiązuje do nowofalowej twórczości Lou Reeda (Bowie wyprodukował jego doskonały album “Transformer" z 1972 r.) czy Television i Modern Lovers, których cover piosenki “Pablo Picasso" znalazł się na tej płycie.

Do twórczości wyżej wymienionych nawiązują także The Strokes. Czy raczej w ich wypadku należałoby powiedzieć - bezczelnie kopiują. A jednak w ich przypadku bezczelność jest atutem. Nie kryją się z fascynacją Televison. Nie próbują na siłę być nowi, oryginalni. Za to z całą młodzieńczą energią nagrywają “swoje" piosenki, które co tu kryć - porywają. Choć są kalkami - to na tyle wdzięcznymi, że skłonni jesteśmy uwierzyć jakoby Strokes wynalazło gitarowego rocka. Podobnie jak na “Reality" melodyka “Room on Fire" nie przekonuje od razu. Ten zaledwie 30-minutowy album wymaga kilkukrotnego przesłuchania, by wyłowić zabawne linie melodyczne, ukryte pod gitarowymi sprzężeniami. Ale warto się w nie wsłuchiwać, bo udowadniają, że cyniczny rock’n’roll ciągle trzyma się dobrze.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2003