Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Aby wypłacić odszkodowania ofiarom przestępstw seksualnych księży, sprzedał swoją rezydencję i zamieszkał w seminarium.
Jego wybór byłby zaskoczeniem, tak jak zaskoczeniem był wybór kardynałów: Angela Roncallego (1958, przybrał imię Jana XXIII) i Karola Wojtyły.
Sean Patrick O’Malley urodził się w stanie Ohio w 1944 r. W wieku 21 lat złożył śluby w zakonie kapucynów, święcenia kapłańskie przyjął w Pittsburgu w 1979 r. Poza studiami teologicznymi uzyskał doktorat z literatury hiszpańskiej i portugalskiej, następnie był wykładowcą tych przedmiotów. Potem pracował w archidiecezji waszyngtońskiej jako duszpasterz osób pochodzenia hiszpańskiego, portugalskiego i haitańskiego. W 1984 r. został mianowany biskupem koadiutorem Saint Thomas na Wyspach Dziewiczych (rok później objął rządy w tej diecezji).
W 1992 r. przeszedł na stolicę biskupią Fall River (Massachusetts), a 10 lat później objął diecezję Palm Beach (Floryda). Na zaproszenie Papieża uczestniczył w Synodzie Biskupów ds. Oceanii (1998), był wizytatorem seminariów w Ameryce Środkowej i na Karaibach. W lipcu 2003 r. objął archidiecezję bostońską, zastępując kardynała Bernarda Lawa.
W marcu 2006 r. Benedykt XVI mianował go kardynałem oraz włączył do grona wizytatorów apostolskich wysłanych do Irlandii dla zbadania, w jaki sposób tamtejsze diecezje traktowały przypadki pedofilii wśród duchownych.
Doświadczenie arcybiskupa Bostonu obejmuje Europę i obie Ameryki, a efekty lat posługi w tym mieście graniczą z cudem. Kiedy przybył tam, bez rozgłosu, w kapucyńskim habicie i sandałach, archidiecezja była w stanie kompletnej zapaści. Skandale wywołane bezkarnością księży pedofilów przenoszonych z parafii i do parafii i kontynuujących swój proceder, zniszczyły w tej twierdzy amerykańskiego katolicyzmu zaufanie do Kościoła. Świątynie opustoszały, nowych kandydatów do kapłaństwa nie było, wypłacane ofiarom odszkodowania doprowadziły archidiecezję do ruiny.
Po 10 latach to wszystko jest smutnym wspomnieniem. Kościół odzyskał wiarygodność, wierni znów uczęszczają na Msze, pojawili się kandydaci do kapłaństwa. Aby spłacić odszkodowania ofiarom przestępstw seksualnych księży, arcybiskup sprzedał biskupią rezydencję i zamieszkał w seminarium, w warunkach godnych kapucyńskiego powołania.
Kard. O’Malley słucha ofiar. Był inicjatorem spotkania Benedykta XVI z ofiarami przestępstw seksualnych w Waszyngtonie (2008). Wręczył wtedy Papieżowi księgę zawierającą tysiąc imion ofiar (bez nazwisk), prosząc, by pamiętał o nich w modlitwie. Skutecznie położył kres nadużyciom seksualnym księży, jest obrońcą życia, błogosławi manifestacjom przeciw małżeństwom gejowskim.
Jest człowiekiem modlitwy i głębokiej duchowości. Łączy w sobie wszystkie cechy „roboczego portretu” przyszłego biskupa Rzymu. I głowy Kościoła. Jest znany w kręgach kościelnych i ceniony, o czym świadczy jego „kariera” – przesuwanie do coraz trudniejszych zadań. Łączy go przyjaźń z kardynałami Scolą i Maradiagą. Odznacza się dużym poczuciem subtelnego humoru. Ci, którzy znają go bliżej, mają tylko jedno zastrzeżenie: milczy. Na rozmaitych zebraniach pilnie słucha, lecz rzadko zabiera głos, co czasem uczestników niepokoi.
Wybitny watykanista i historyk Andrea Tornielli, który jest entuzjastą tej kandydatury, zauważył, że gdyby kardynał O’Malley został wybrany, byłby pierwszym papieżem z brodą po Innocentym XII, zmarłym przed 213 laty.