Ładowanie...
Cranach może wrócić do Polski
Cranach może wrócić do Polski
Opłakiwanie” powstało na zamówienie rodziny saskiego kupca Konrada von Günterode i jego żony Anny. Znajdowało się w klasztorze cystersów w Lubiążu do jego sekularyzacji w 1810 r., potem trafiło do wrocławskich zbiorów publicznych. Podczas II wojny wraz z innymi obiektami ukryto je w Kamieńcu Ząbkowickim. Tu urywają się jego dzieje. Dopiero po latach zwrócono uwagę na obraz przechowywany w Sztokholmie. Dzięki współpracy muzeum z polskim ministerstwem kultury potwierdzono jego śląskie pochodzenie i odtworzono jego powojenne losy: trafił on do Siegfrieda Häggberga, w latach 20. dyrektora polskich spółek LM Ericsson, podczas wojny pomagającego Polakom i Żydom. Aresztowany w Warszawie i skazany na śmierć, ocalał dzięki interwencji króla Gustawa V.
Po śmierci Häggberga obraz w 1970 r. nabyło szwedzkie Muzeum Narodowe. Teraz zarekomendowało jego zwrot do Polski; czekamy na decyzję szwedzkiego rządu. „Opłakiwanie” zakupiono w dobrej wierze. Jednak, jak podkreśla dyrektor muzeum Susanna Pettersson, w takich przypadkach należy stosować zasady postępowania w sprawie mienia zagrabionego w latach 1933-45, a nie wchodzić w spory prawne. Przypomniała też o znaczeniu badań proweniencyjnych, które pozwalają odnaleźć w zbiorach obiekty o wątpliwym pochodzeniu. Ich prowadzenie jest zatem obowiązkiem muzeów, ale też np. domów aukcyjnych. W Polsce – trzeba dodać – również. ©
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]