Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ponad tysiąc hektarów spalonego lasu w promieniu 20 km: to bilans pożaru w okolicach Odemiry w południowej Portugalii, który po kilku dniach udało się ugasić.
Fala pożarów w południowej Europie nie oszczędza także lasów Portugalii. Ogień w Odemirze pojawił się zaledwie dobę po tym, jak udało się ugasić jeden z największych pożarów, jakie wybuchły w tym kraju od 2017 r. W prowincji Algarve w ciągu niecałych dwóch dni spłonęło 10 tys. hektarów lasu. Pożar wybuchł koło miejscowości Castro Marim 16 sierpnia w środku nocy, co wraz z silnym wiatrem utrudniło pracę strażakom. W najgorszym momencie pożar co godzinę zajmował kolejnych 650 ha, a w akcji brało udział ponad 600 strażaków i 8 samolotów. Ewakuowano 81 osób. Spłonęło kilka budynków, a także kilkadziesiąt zwierząt trzymanych w nielegalnym schronisku. Przez chwilę ogień zagrażał pełnym turystów kurortom w Algarve, ale szczęśliwie tam nie dotarł.
W dobie zmian klimatycznych takie pożary stały się portugalską codziennością. Według zeszłorocznego raportu WWF na 120 tys. hektarów lasu każdego roku wybucha ich tutaj nawet 17 tys. A choć kraj jest do nich coraz lepiej przygotowany, szkody dla natury, gospodarki i ludzi są ogromne (w jednym pożarze z 2017 r. zginęły 64 osoby). Dziś kraj szykuje się do kolejnych akcji gaśniczych – Portugalski Instytut Morza i Atmosfery (IPMA) ogłosił maksymalny poziom zagrożenia pożarami w ponad 50 miastach.
W tym roku, do 17 sierpnia, w Unii Europejskiej spłonęło już ponad 430 tys. hektarów lasu. To ponad dwa razy więcej niż średnia z lat 2008-20 w tym samym okresie.