Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Od 25 lat biolodzy szukali przyczyny wymierania bielików amerykańskich. Sekcje zwłok wykazały zmiany w mózgach ptaków. Niedawno podejrzenia padły na inwazyjną roślinę zwaną przesiąkrą okółkową, porastającą jeziora, w pobliżu których znajdowano martwe bieliki. Sądzono, że żyjące na niej sinice wydzielają silną neurotoksynę. By potwierdzić te przypuszczenia, zespół Susan Wilde karmił w laboratorium liśćmi przesiąkry kaczki. Osobniki, które zjadały razem z liśćmi sinice, rozwinęły spodziewane objawy. Następnie badacze wyhodowali ten sam szczep sinic i testowali ich wpływ na kolejne zwierzęta. Tym razem zmian w mózgach nie obserwowano – aż do czasu, gdy sinicom podano sole bromu. Okazało się, że to z nich sinice syntetyzują swoją toksynę, która szkodzi zresztą nie tylko ptakom, ale i innym zwierzętom – również tym, na które polują bieliki.
Związki bromu nie występują często w słodkiej wodzie. Ale mogą się dostać do niej np. z zanieczyszczeń pochodzących z elektrowni węglowych, z soli, którą posypujemy drogi, oraz z pestycydów – także tych używanych w walce z przesiąkrą. ©