Reklama

Ładowanie...

Co z tą Gruzją

20.11.2007
Czyta się kilka minut
Uznawana za forpocztę demokracji na Kaukazie Gruzja znów trafia na czołówki światowych gazet. Tym razem jednak nie jako wzór do naśladowania, ale przykład zgoła innego modelu sprawowania władzy niż ten przyjęty na Zachodzie.
R

Rozpędzone antyrządowe manifestacje, zajęcie przez siły specjalne dwóch opozycyjnych stacji telewizyjnych, wprowadzenie przez prezydenta Micheila Saakaszwilego stanu wyjątkowego, wojsko na ulicach stołecznego Tbilisi: takie zdjęcia obiegły świat, wywołując potępienie w wielu zachodnich stolicach i we wszystkich zachodnich mediach.

Być może trudno było niezorientowanemu obserwatorowi nie przywoływać analogii pakistańskich, gdzie prezydent także ogłosił stan wyjątkowy. Zwłaszcza że sami gruzińscy opozycjoniści przedstawiają Saakaszwilego - zwycięzcę "Rewolucji Róż" z 2003 r., pokojowej i "kolorowej" - jako dyktatora. Szkoda, że w antysaakaszwilowskiej krytyce brakuje bardziej trzeźwych ocen całokształtu gruzińskiego kryzysu. Bo sprawa nie jest tak prosta, jak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Zachód skupił się - jak zwykle, gdy chodzi o Europę Wschodnią -...

10757

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]