Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Gdy w pułapkę pozornej anonimowości łapią się dorośli, pretensje mogą mieć tylko do siebie. Jeśli łapią się w nią dzieci, również obecne na tym portalu, pretensje trzeba mieć do ich rodziców, którzy dziwnie często uznają internet za bezpieczną zabawkę (to samo dotyczy gier komputerowych).
Czy jednak Nasza-Klasa.pl jest bez winy? Nie. Portal nie wprowadził (dopiero teraz uczy się na błędach) choćby możliwości zastrzeżenia dostępu np. do zdjęć tylko dla przyjaciół. Ale już swój telefon czy adres e-mail zastrzec można - jednak, jak się okazało, użytkownicy to ignorowali. Tak jak często nie czyta się regulaminu, zakładając choćby konto e-mail. Klik i już.
Owszem, jeden problem, wynikający z tematyki portalu, trudno będzie rozwiązać. Co, jeśli ktoś nie życzy sobie widnieć w sieci na zbiorowym zdjęciu z podstawówki, które wrzucił tam ktoś inny z klasy? Pewnie wtedy trzeba się porozumieć i zastrzec owo zdjęcie tylko dla wybranych. Umożliwianie porozumienia to też jedna z funkcji sieci.
Nasza-Klasa.pl to gigantyczna baza naszych danych. Bo każdy poważny biznes w sieci polega na zgromadzeniu takiej. Dlaczego Google daje zalogowanym użytkownikom tyle usług za darmo? Bo gromadzi dzięki temu wiedzę o naszych zwyczajach i potrzebach, najcenniejszy skarb ery informacji.
W Naszej-Klasie.pl odbyła się ważna lekcja. Oby oznaczała koniec internetowego przedszkola i początek szkoły.