Reklama

Ładowanie...

Brzuchem za chlebem

22.01.2018
Czyta się kilka minut
Coraz więcej mieszkańców Bałkanów opuszcza swoje ojczyzny w poszukiwaniu lepszego życia. Problem dotyka niemal wszystkich krajów byłej Jugosławii.
Węgierscy policjanci i imigranci z Kosowa na budapeszteńskim dworcu Keleti, luty 2015 r. BERNADETT SZABO / REUTERS / FORUM
D

Dynamikę zjawiska najlepiej oddają chyba statystyki chorwackie: w jednej tylko chorwackiej żupanii (odpowiednik województwa) wyrejestrowało się do końca lipca ubiegłego roku więcej ludzi niż przez cały rok 2016.

Chorwatów łatwo jest policzyć, gdyż obywatele tego kraju muszą wyrejestrować się oficjalnie na policji, jeśli opuszczają miejsce zamieszkania na stałe. Z kolei przyjeżdżający tutaj na dłużej niż trzy miesiące, także obcokrajowcy, są zobowiązani do rejestracji swojego pobytu. Dane uzyskane z komisariatów nie są jednak pełne, bo media podkreślają, że nowym zjawiskiem są tzw. weekendowi Chorwaci. To mężczyźni, którzy wracają do kraju tylko na weekend, resztę tygodnia pracując w Niemczech lub Austrii, z reguły fizycznie.

Wyjeżdżają głównie młodzi

Jednym z najszybciej wyludniających się regionów na Bałkanach jest Slawonia – rolnicze zaplecze Chorwacji. Od...

10046

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]