Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zgodnie z prawem kościelnym administrator sede plena zarządza diecezją „w okresie poważnej, lecz w założeniu tymczasowej przeszkody w sprawowaniu urzędu przez ordynariusza”. Administratorowi przysługują wszystkie prawa i obowiązki biskupa ordynariusza.
Decyzja papieża Franciszka jest reakcją na skandale, do jakich doszło w diecezji kaliskiej pod rządami bp. Edwarda Janiaka. Chodzi o ukrywanie przypadków nadużyć seksualnych wobec nieletnich przedstawionych w filmie braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”, ale też o zmuszanie księży, którzy przekazywali biskupowi informacje na ten temat, do łamania prawa – tuszowania przestępstw i składania fałszywych zeznań.
Watykan uznał, że w tej sytuacji diecezją nie może kierować ani oskarżany o łamanie prawa biskup, ani jego biskup pomocniczy, który zwyczajowo przejmuje funkcję ordynariusza, gdy ten zostaje zawieszony w sprawowaniu władzy.
Tym samym potwierdziły się informacje, które udało mi się pozyskać w Watykanie dwa dni temu, że „sprawa bp. Janiaka zmierza ku końcowi”. Bez wątpienia film braci Sekielskich i doniesienia medialne przyczyniły się do ustanowienia tymczasowego zarządu w oczekiwaniu na ostateczną decyzję kongregacji i papieża Franciszka.
Dochodzenie przeciwko bp. Janiakowi toczyło się w Kongregacji ds. Biskupów od 2018 r. Kilka dni temu napisał o tym Zbigniew Nosowski, sugerując, że sprawa sprzed dwóch lat utknęła w martwym punkcie. Idąc tym tropem, przekazałem do Stolicy Apostolskiej pytanie o stan sprawy, dołączając kopię artykułu i relacjonując jego najważniejsze ustalenia. Moi rozmówcy zapewniali mnie wówczas, że „sprawa nie została wyciszona” i biegnie normalnym torem, zmierzając ku zakończeniu. Przyznali też, że wobec ostatnich doniesień medialnych „trudno udawać, że nic się nie dzieje” i że decyzje powinny zostać podjęte dla dobra Kościoła.