Beniowski w Afganistanie

Szalona historia polskiego mudżahedina została opowiedziana w równie szalonej formie animowanego dokumentu.

13.07.2015

Czyta się kilka minut

Kadr z filmu „Czarodziejska Góra” / Fot. MATERIAŁY PRASOWE
Kadr z filmu „Czarodziejska Góra” / Fot. MATERIAŁY PRASOWE

Adam Jacek Winkler – po raz kolejny wypadałoby się zawstydzić, że tak fascynującą postać z polskiego podwórka wziął na warsztat filmowiec z zagranicy. Choć trzeba zaraz dodać: przy znaczącym wkładzie finansowym ze strony Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, małopolskich funduszy regionalnych oraz krakowskiej Film Commission. I mimo że film „Czarodziejska Góra” wpisuje się w historię nie tylko lokalną, ma w sobie coś bardzo polskiego: połączenie idealistycznego „za wolność naszą i waszą” z naiwnym „ja z synowcem na czele i jakoś to będzie”. A do tego wieczny kompleks politycznego emigranta. To właśnie Winkler w stanie wojennym zatknął na szczycie Mont Blanc dwie flagi: Solidarności i poparcia dla Afganistanu napadniętego w 1979 r. przez Armię Czerwoną. Zdjęcia ze szczytu opublikował „New York Times”.

Rumuńska reżyserka Anca Damian, twórczyni animowanego dokumentu „Crulic. Droga na drugą stronę” o młodym Rumunie, który – niesłusznie oskarżony – zagłodził się na śmierć w krakowskim więzieniu (sprawę jako pierwszy opisał „Tygodnik”), zobaczyła w historii Winklera drugie ogniwo swojej „trylogii heroicznej”.

Posługując się podobną metodą, krok po kroku odtwarza brawurowy życiorys niezwykłego Polaka, który w 2002 r. zginął, zdobywając samotnie alpejskie Mont Maudit.

Zanim jednak Winkler trafi do oddziału komendanta Massouda i stanie się Adamem Khanem, poznajemy jego dzieciństwo naznaczone przez II wojnę światową i lekturę „Moby’ego Dicka”. To właśnie książka o szalonym łowcy wielorybów zaraża go potrzebą wolności i sięgania po niemożliwe. Zapewne pod jej dalekim wpływem jako młody człowiek wybiera status uchodźcy i zawód malarza pokojowego w Paryżu. W maju 1968 r. niespokojny duch Winklera znajduje ujście na paryskich ulicach, ale także w działalności tzw. taterników, przemycających do Polski przez czechosłowacką granicę nielegalne wydawnictwa (aresztowano wówczas jego żonę).

Jednak dwuznaczna sytuacja antykomunistycznego emigranta w lewicującym Paryżu, a potem dystans wobec „solidarnościowej” euforii, popychają Winklera do ogarniętego wojną Afganistanu. Dopiero w tym momencie zaczyna się właściwy film.

Scenariusz „Czarodziejskiej Góry” powstał we współpracy z Anną Winkler – córką bohatera, która w filmie spełnia także rolę swoistego medium. Jej rozmowy z ojcem, spreparowane na podstawie autentycznych materiałów, czytane w wersji polskiej przez Jerzego Radziwiłowicza i Julię Kijowską, są motorem opowieści, czasem reporterskiej, czasem bardzo intymnej, to znów sowizdrzalskiej w tonie.

Jeszcze więcej dzieje się w obrazie. Damian wykorzystuje kilkanaście technik animacji: rysunkową, malarską, wycinankową, przedmiotową; ożywia archiwalne fotografie, stosuje malunki na szkle, inspiruje się perską miniaturą, Chagallem, Lenicą i pracami samego Winklera, a do tego przekopiowuje fragmenty „Pancernika Potiomkina”, „Popiołu i diamentu” czy „Koziołka Matołka”.

W tym nadmiarze jest jednak metoda. Burzliwe życie i wyjątkowa osobowość Winklera aż prosiły się o rozbuchaną formę. Kolażom towarzyszy podbita etnicznym brzmieniem ścieżka dźwiękowa autorstwa znakomitego rumuńskiego skrzypka i kompozytora Alexandra Bălănescu, twórcy muzyki m.in. do „Hipopotamów” Piotra Dumały. Przygody i przeżycia bohatera w Pakistanie czy w afgańskiej Dolinie Pandższeru mają szczególny rytm – stąd momentami wrażenie, jakby czas się zawiesił, uległ zagęszczeniu, to znów do granic wytrzymałości rozrzedził. Zaburza to narracyjną płynność, ale w zamian nadaje opowieści skrajnie subiektywną, emocjonalną optykę. Oglądamy odyseję, która wprowadza w trans.

Pokazany właśnie w konkursie głównym 50. festiwalu w Karlowych Warach (gdzie otrzymał wyróżnienie jury) film Anci Damian ma podobną intensywność i rozmach, co „Walc z Baszirem” Ariego Folmana czy „Persepolis” Marjane Satrapi – animowane docudramy, które kilka lat temu przetarły szlak temu podgatunkowi.
Nie wszystkim filmom dokumentalnym takie eklektyczne zbitki służą. Opowieść o człowieku, który przez całe życie przekraczał jakieś granice, odnalazła się w tym znakomicie, choć przy takim przeładowaniu atrakcjami czasem aż trudno uwierzyć, że historia Winklera zdarzyła się naprawdę. ©

CZARODZIEJSKA GÓRA – reż. Anca Damian. Francja/Polska/Rumunia 2015. Premiera 17 lipca, Kraków, Kino pod Baranami. Kolejne pokazy odbędą się na festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty. Regularna dystrybucja przewidziana na jesień.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2015