Ładowanie...
BAŁKANY: Ile narodów, tyle wersji
BAŁKANY: Ile narodów, tyle wersji
To wspólne państwo Słowian południowych, od 1929 r. zwane Jugosławią, istniało aż do początku lat 90. XX w. Przed 1989 r., w czasie rządów Josipa Broza-Tity, to właśnie jego utworzenie przedstawiano jako główny pozytywny efekt I wojny światowej. Działo się tak, mimo że już interpretacje dotyczące np. postaci Gawriła Principa, zamachowca z Sarajewa, różniły Boszniaków i Serbów.
O ile o II wojnie światowej komunistyczna propaganda wspominała głównie przez pryzmat zwycięstwa nad faszyzmem, to „wartością” I wojny miała być walka z imperializmami: osmańskim i austro-węgierskim. Taka interpretacja historii akcentowała głównie pozytywną rolę Serbów: nazwiskami ich dowódców – np. Stepy Stepanovicia czy Radomira Putnika, który w 1914 r. zwyciężył armię austro-węgierską w bitwie nad Kolubarą – nazywano ulice w całym kraju. Władzy nie przeszkadzało nawet to, że niektórzy nacjonalistyczni bohaterowie odpowiadali za represje wobec bośniackich Muzułmanów, których uważali za część obcego, otomańskiego systemu władzy, istniejącego tu przed I wojną światową (a których od lat 70. XX w. uważano za pełnoprawny naród jugosłowiański).
Tendencja do utożsamiania interesów serbskich z interesami całej Jugosławii – zrodzona jeszcze za czasów serbskiej dynastii Karadziordzieviciów – znalazła tragiczny finał w czasie wojen bałkańskich, które wybuchły w 1991 r. Dopiero od niedawna historycy zastanawiają się np. nad pozytywnym wymiarem władzy austro-węgierskiej, stosunkowo liberalnej dla mieszkańców Bośni, Chorwacji czy Wojwodiny – i wskazują, że w 1918 r. została ona na Bałkanach zastąpiona przez rządy dużo bardziej opresyjne: oficjalnie jugosłowiańskie, a w rzeczywistości serbskie.
Przeł. MŻ
EDIN RADUŠIĆ jest bośniackim historykiem, wykładowcą Uniwersytetu w Sarajewie, autorem podręczników. Zajmuje się dziejami Bałkanów w XIX i XX w. Przewodniczący stowarzyszenia Euroclio-HIP, zajmującego się promowaniem nauczania historii w szkołach Bośni.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]